piątek, 12 kwietnia 2013

Można i tak...

Witajcie. Dzisiaj chciałabym szybko przebrnąć przez nieciekawy temat, który został poruszony na jednym z kpopowych fp na facebooku. Chodzi głównie o to, że pewien Azjata zaczął wykorzystywać swoje pochodzenie, zarywać do dziewczyn, a potem...

Cała historia wygląda tak, że do lasek związanych z kpopem i ogólnie Azją zaczął pisać pewien Japończyk. Nazywał się Daisuke Takahashi, ale z tego co zauważyłam jego facebookowe konto nie jest już aktywne. W każdym razie, wykorzystując to, kim jest pisał do dziewczyn, że nie zna polskiego i dopiero przyjechał do naszego kraju (jak się potem okazało mieszkał w Polsce od dawna). Prosił on o spotkanie i pomoc w nauce języka. A która z nas miałaby opory przed spotkaniem ze ślicznym Azjatą?

No właśnie. Pozory mylą, a tym razem to już całkowicie. Dwie dziewczyny, Hisako z Keep calm and BIG BANG oraz Kana z G-Dragon Polska postanowiły się z nim spotkać. Nie był to najlepszy pomysł, gdyż obie musiały uciekać. Co się stało? Biedny, zagubiony chłopak tak naprawdę okazał się zwykłym oszustem, który próbował je zgwałcić.

Jeśli do Ciebie też pisał, coś podobnego przydarzyło się Tobie albo Twojej znajomej, do dziewczyn możesz napisać tutaj.
HISAKO
KANA

I pamiętajcie, uważajcie na to z kim rozmawiacie, bo nie wiadomo, jakie są jego zamiary. Szczególnie uważajcie na kolesi o nazwisku Daisuke Takahashi.

Tylko proszę nie wyjeżdżać z oskarżeniami, że wszyscy Azjaci tacy są, bo tak naprawdę takich ludzi jest pełno na całym świecie. W naszym kraju również. Najgorsze, co można zrobić w tej sytuacji, to wrzucić wszystkich do jednego worka.

 Na pociechę - SE7EN bez koszulki. Ciekawe jak go traktują w wojsku... :/

EDIT.: Dzięki pomocy zainteresowanych, o niedoszłym gwałcicielu wiemy coraz więcej.
Oprócz poprzedniego nazwiska, przedstawiał się też jako Ruka lub Sou Watanabe. Ma jeszcze jedno konto na facebooku, ale dziewczyny nie podają jego adresu, bo twierdzą, że może być przydatne, a nie chcą, aby go skasował.

Nono, zaczyna robić się ciekawie. W sumie to i dobrze, może nie będzie próbował skrzywdzić już żadnej dziewczyny.

EDIT 2.: Z przykrością muszę stwierdzić, ze sprawa chyba zatacza koło. Do Hisako jak i do mnie znów piszą dziewczyny, które zetknęły się z tym chłopakiem. Wszystkie takie osoby nadal proszę o kontakt, gdyż musimy porównać to, co wiemy o tym chłopaku i sprawdzić, czy to na pewno ta sama osoba.

5 komentarzy:

  1. A to podła świnia!Zrobić coś takiego!Nie wiem jakim trzeba być popaprańcem.Biedne dziewczyny.Takie myślenie o Azjatach,że są cudowni,wspaniali to ludzie,geez...
    Nie wszyscy Azjacie są porządni,jak nie wszystkie chłopy u nas.A to potwierdza,żeby nie być zaślepiony tym co dają agencje i media.A widać, facet wiedział dobrze co robi.Zrobić się na słodkiego Azjatę i już jest branie.Gnojek jeden.A to niech będzie przestrogą dla nas wszystkich.
    Madzia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślał, że sobie naiwne idiotki znajdzie, wykorzysta i pewnie mu się jeszcze upiecze... takiego to tylko wykastrować i to najlepiej na żywca, a na podobne spotkania chodzić z obstawą albo paralizatorem i w razie czego to wiadomo gdzie przyłożyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Albo się samoobrony nauczyć.
    Madzia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się właśnie, czy nie trafiłam właśnie na rzeczonego osobnika. Czy mogłabyś podać jakiegoś maila do dziewczyn, które miały wątpliwe szczęście się z nim spotkać? (Napisałam do Hisako na facebooku, ale moja wiadomość trafiła do folderu "inne" i pewnie zostanie niezauważona. Sprawa jest dość pilna).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprosiłam Hisako, żeby sprawdziła folder "Inne". Zresztą, sama do mnie napisała, że "sprawa chyba znowu wraca". Spokojnie czekaj na odpowiedź

      Usuń