poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Kilka tegorocznych zdjęć.

Witajcie. Dzisiaj będzie w ogóle nie na temat, ale fanów moich starszych postów odnośnie wakacji/inspiracji zapraszam na przegląd kilku fotografii powstałych w tym roku.

W lutym nasza brać studencka postanowiła zorganizować sobie kulig na Wierchomlę. Pogoda na śnieżne ekscesy idealna, chęć rozerwania się po sesji jest, no to na co czekamy?
Osoby lubiące moje babeczkowe wypieki mogły się pozachwycać, gdy seria ich próśb sprawiła, że zabrałam ze sobą małe słodkie co-nieco :3
Jak widzicie, warunki na kulig idealne.
Właściwie dopiero w autobusie dowiedziałam się, że do dyspozycji będziemy mieć tylko jedne duże sanie i kilka par małych saneczek. Większość była podniecona, ale ja pamiętając doskonale co działo się w szkole podstawowej na takim kuligu, nie byłam zachwycona. Mimo to, wyszło lepiej niż się spodziewałam, chociaż pod koniec trasy ciągnięta przez upadającą koleżankę dałam nura w zaspę, a płoza saneczek przejechała mi po kostce.
Zimno, ale fajnie :)
Taaa...
Po około 45 minutach dotarliśmy do schroniska, w którym mogliśmy się ogrzać i poczekać na przygotowanie ogniska. Na stół poszły także różnorodne alkohole, które nie zostały jeszcze wypite w autokarze XD
Wysoko...w połowie drogi mój smartfon radośnie powitał SMS głoszący "Witamy na Słowacji! Korzystaj z roamingu..."
Po chwili na odmarznięcie przyszedł czas aby wyjść na dwór i upiec kiełbaski - po drodze na ognisko zachwyciły mnie górskie widoki.
Kiełbasa już dawno mi tak nie smakowała jak wtedy... Wracając saniami, zaśmiewaliśmy się do łez z żartów i na głos śpiewaliśmy znane czy też biesiadne polskie piosenki. Można sobie wyobrazić, jak łatwo i szybko zasnęłam tego wieczora. To był wspaniały dzień.

Co jeszcze w ostatnich miesiącach mnie zachwyciło? Moje rodzinne miasto, w którym odkąd zaczęłam chodzić z telefonem w gotowości, co rusz odkrywam coś nowego.
~*~
Z cyklu: k-pop wszędzie! XD

Zimowe miesiące zostawiamy za sobą, idzie wiosna, pora na trochę zieleni. Na początek, las obok mojego domu.
To miejsce powstało stosunkowo niedawno. Ziemia zaczęła się osuwać i wiele procent lasu, który znałam przestało istnieć. Teren jest zagrodzony i wiszą ostrzeżenia. To bardzo dobrze. Jednakże, widoki są tam naprawdę cudowne.

Teraz trochę fotek z małego wypadu, jaki miałam okazję przeżyć wczoraj przez potrzebę dostania się do Grybowa.
Piękna cerkiew z dzwonnicą to pierwsze miejsce, które zachwyciło mnie po drodze. Niestety, nie pamiętam nazwy miejscowości, chyba Bogusza.
Mój tata nalegał, żebyśmy wybrali się na zaporę, którą budował ponad 20 lat temu. Od tego czasu wiele się zmieniło i obiekt nie jest dostępny dla cywilów ale widoki są piękne, więc spójrzcie ze mną.
Zapora od strony Ropy oraz mini rezerwat przyrody.
Odgłos szumiącej wody, cisza i spokój naprawdę zachęcają do przycupnięcia na chwilę i zapomnieniu o problemach życia codziennego.
O faunie można było co najwyżej przeczytać, ale wspaniałe formacje skalne wielokrotnie większe od człowieka oraz horyzonty otoczone zewsząd pobliskimi górami zrobiły swoje: piękno okolicy zapiera dech w piersiach!
Jedziemy dalej - tym razem zapora od strony Kimkówki, czyli widok na jezioro Klimkowskie, które jest dużo bardziej ciekawe niż myślicie. Powstało ono na terenach kiedyś zamieszkałych przez ludzi - żeby je stworzyć, trzeba było nie tylko zbudować nową drogę wyżej i przenieść domy. Ten sam los czekał również cmentarz, kościół i cerkiew. Nie wiem z czego to wynikło, ale w każdym razie obecnie w Klimkówce mamy budynek, który jest zarówno parafią rzymsko-katolicką jak i kościołem prawosławnych.
Oto rzeczona świątynia.
Na jeziorze Klimkowskim rozgrywała się także jedna ze scen znanej powszechnie ekranizacji Ogniem i Mieczem.
Jezioro Klimkowskie.
Odbijając w lewo za zbiornikiem wodnym, nie tylko będziemy mieć do czynienia z niesamowitą panoramą miejscowości - droga ciągnie się przez ziemię wyglądającą na niczyją - w czasach okołowojennych, ludność tych terenów została ewakuowana poprzez zagrożenie powodziowe. Byli to głównie Łemkowie, których wioski wciąż istnieją w pewnej odległości.
Podobno co roku obchodzili oni rocznicę przesiedlenia zapalając ogniska, które nieraz tliły się i dwa tygodnie!
Teraz o jednej z takich miejscowości, czyli Kunkowej właśnie. Po przejechaniu tego znaku oczekujcie cofnięcia się w czasie o kilkadziesiąt lat. Mała wioska, z której wszędzie daleko z pięknymi cerkwiami, urzekającą zabudową i językiem rosyjskim na każdym kroku.
I to są fakty. Domki w tej miejscowości są wręcz jakby ze skansenu wyjęte, okolica jest potwornie cicha, a na tablicy ogłoszeń pojawiają się wypisane cyrylicą kartki. Nad domkami dominuje cerkiew o dachu ze złotej blachy, która wygląda jak pałac w tej zdumiewającej okolicy. Jeśli zatrzymasz samochód i wyjdziesz, obok języka polskiego usłyszysz rosyjski. Jest to naprawdę ciekawa mieszanka etniczna, a sama Kunkowa wydaje się być wręcz zapomniana przez świat.

Na dzisiaj to tyle. Mam do Was jeszcze małą prośbę: rozbudzajcie swoją ciekawość świata i rozejrzyjcie się po najbliższej okolicy, bo może to właśnie pod nosem macie coś, co naprawdę Was zaskoczy. Cześć!

środa, 22 kwietnia 2015

Tao odchodzi z EXO!

Błędne koło. Kilka dni temu dodawałam post o możliwym odejściu Tao z EXO, kiedy to Sina przyczepiła SM słowa: Nie jesteśmy pewni, co będzie z chłopakiem. Agencja jednak bardzo szybko załagodziła sytuację, więc usunęłam post. Dzisiaj rano opisałam pokrótce poprzednią sytuację ciesząc się, że były to tylko plotki. Już po południu okazało się, iż niekoniecznie.

Na Weibo ojca Tao, pana Huanga, pojawiło się dziś długie i zdumiewające obwieszczenie, w którym pisał o nieciekawej sytuacji zdrowotnej swojego syna oraz, co ważniejsze, przepraszał EXO, SM jak i EXO-L. Wyjawił, że nakazał Tao wrócić do domu. Sami zresztą przeczytajcie jego słowa.
Wygląda na to, że decyzja została podjęta głównie przez rodziców Tao. Pan Huang sam uważa, że jego syn może mieć go za samoluba, ale on nie ma wyjścia. Mimo, że nasza Panda to już dorosły facet nie wolno zapominać, że są to Chiny, gdzie szacunek do rodziców oraz ich słów/poleceń jest na pierwszym miejscu. Dlatego nie warto od razu wyjeżdżać z tekstami typu "przecież on jest dorosły", "tatusia słucha, bo sam nie myśli". To tak niestety nie działa.

SM Entertainment dość szybko ustosunkowało się do tych słów pisząc:
Byliśmy w trakcie ustalania spotkania z Tao i jego tatą na temat jego solowych aktywności w Chinach. Jest nam bardzo przykro, że list taki jak ten został upubliczniony. Będziemy robić wszystko co w naszej mocy, aby skontaktować się z ojcem Tao.
Swoją drogą nie uważacie za śmieszne tego, ze SM jest zawsze w trakcie załatwiania czegoś, kiedy mają nóż na gardle? I chodzi mi tutaj o ten gorzki śmiech.

Edit. Pojawiły się wciąż niepotwierdzone informacje jakoby tata Tao przekonał syna do odejścia, mimo jego niechęci. SM jednak nie wypowiedziało się jeszcze w tej sprawie. Zauważyłam, że ktoś próbuje łączyć ze sobą przedwczorajsze usunięcie konta na Instagramie Xiumina z dzisiejszymi wydarzeniami, ale właściwie to nie widzę tu żadnego powiązania.
Chodzą słuchy, że tata Tao jest wściekły za brak takich przywilejów dla jego syna, jakie dostał Lay (mowa tu o osobistym studiu) i stąd jego decyzja.
Istnieją również skany konta jak i wpisu na twitterze pewnego pracownika SM Entertainment. Właściwie zaraz po dodaniu tweeta jego konto zniknęło, więc nie można sprawdzić czy nie jest to fejk.
"Tao podjął kroki co do odejścia... Wygląda na to, że Lay też wkrótce odejdzie".
Mimo wszystko odejście Laya wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne. Jego nikt z zewnątrz nie naciska, świetnie się czuje w SM i rzeczywiście jest chyba, jak mówią jego fani, aniołem w ludzkiej skórze, bo nie ma problemu z utrzymywaniem kontaktu z byłymi członkami.
Przypatrzmy się teraz, tak trochę offtopując, na pewien przedmiot, który dostałam na urodziny w zeszłym roku od bardzo kochanej osoby.
Najwyraźniej ta teczka na dokumenty jest dziełem szatana (Kyungsoo?). Urodziny mam w lipcu, w tym czasie tylko Kris zdążył pożegnać się z EXO, ale już po paru miesiącach okazało się, że z tym folderem jest zwyczajnie coś nie tak.....
KRIS - odhaczony.
LUHAN - odhaczony.
TAO - sami widzicie co się dzieje.
CHEN? - pamiętacie plotki o odejściu koreańskiego członka EXO? - KLIK.

Edit 2. Na razie nie ma żadnych informacji oprócz niepotwierdzonego wywiadu z ojcem Tao dla Sina, w którym jest wspomniane, że jego syn zgodził się po dłuższych namowach opuścić zespół. Jednak zapewne jest to kolejny sposób na zniszczenie Tao, co portal ten stara się zrobić od dłuższego czasu.

Zawrzało także na Instagramie, gdyż Lay jako prawdopodobnie ostatni Chińczyk w zespole oprócz wsparcia otrzymał w komentarzach masę naprawdę durnych hejtów.
Nie jestem w stanie stwierdzić, co zrobiłabym tej ostatniej cwaniarze gdyby stanęła obok mnie, ale rzucanie się w tak perfidny sposób na ludzi takich jak Lay budzi we mnie wewnętrznego sadystę.
Yixing nie mógł znieść tych wszystkich paskudztw skierowanych w jego stronę i pousuwał zdjęcia, aby ju nikt nie był w stanie oczerniać go w pod nimi. Bardzo to przykre, ale kompletnie się mu nie dziwię.

edit 3. Tłumaczenie artykułu z kpopviral.com.

Koreańscy internauci (a także pewni międzynarodowi) twierdzą, że Tao fałszuje i wyolbrzymia swoją kontuzję, aby mieć powód do odejścia z EXO. 

[+534, -32] Jeśli ktoś byłby zraniony aż tak bardzo, manager chyba powinien wyjść dla niego po leki? Dlaczego poszedłby sam do apteki??????

[+526, -67] Nie martwcie się, będzie chodził normalnie kiedy tylko znajdzie się w Chinach.

[+392, -70] Widzę, że bardzo przykłada się do nakręcania dramy.

[+48, -9] Po co mu kule, skoro obsada jest słaba? ㅋㅋㅋㅋㅋ Powinien pozować do zdjęć bardziej swobodnie. Czy on myśli, że mu uwierzymy w te kule, skoro w jednej ręce trzyma portfel i torbę? ㅋㅋㅋ

[+41, -1] Te zdjęcia są stare, z czasów, kiedy był kontuzjowany. Pojawienie się ich teraz to wymówka, której mu trzeba do opuszczenia grupy.

[+27, -1] Nie rozumiem... nie miał w grafiku żadnych zajęć z powodu kontuzji... miał czas wolny... jedni mówią, ze wychodził i udawał...

[+18, -0] Jestem fanką. Te zdjęcia są stare. To co stało się ostatnio to to, ze gdy członkowie byli zajęci fanmeetingami, muzycznymi show czy występami w radio, Tao chodził na tyle dobrze, żeby wybrać się do parku Everland ㅋㅋ Naprawdę, jeśli chińscy członkowie mają jakikolwiek wstyd, powinni przeprosić koreańskich członków i odpieprzyć się ㅋ Czy Tao sądzi, ze jest jedyną osobą, która choruje? Kai występował na scenie pomimo bólu pleców, który dotarł do tego miejsca, że jego dłonie same zaczynały się trząść. Bycie chorym to po prostu najlepsza wymówka dla nich, zeby opuścić zespół.

Edit. Kwiecień już się skończył, a my nadal nic nie wiemy. Wczoraj Tao obchodził 23-cie urodziny. Na organizowanym dla niego przez fanów evencie wypowiedział się jednak co do planów na przyszłość. Zalewając się łzami przeprosił, podziękował za wsparcie i poprosił, aby fani jeszcze trochę na niego poczekali. Potem użył takich słów.
Spełniłem już swoje marzenie o byciu piosenkarzem, teraz chcę spełnić to o byciu aktorem.
Nawet nie mam pojęcia, jak interpretować te słowa...

Tymczasem żaden członek EXO nie wspomniał o urodzinach Tao w najmniejszym stopniu (Chanyeol jest znany z wklejania zdjęć jubilatów na swojego IG, ale wczoraj dodał tylko swoje selfie).

Edit. Wczoraj na Weibo Pandy dużo się działo. Były to niezbyt ciekawie wyglądające zmiany. Tao zmienił swoje miejsce pobytu na rodzinne miasto, Quingdao, tło, które było oficjalnym lighstickiem EXO przedstawia teraz jego postać wpatrzoną w horyzont. Oprócz tego podzielił się swoimi przemyśleniami:
Tęsknie za przeszłością, ale jeszcze bardziej nie mogę doczekać się przyszłości.
Ładnie, ładnie. Tyle razy zagłuszano te plotki, ale widać moja teczka jest na tyle przeklęta że skończy zmuszać do odejścia, kiedy to już się stanie...

Edit. Ostatnio Tao pojawił się na lotnisku wraz z mamą, skąd udał się do Kalifornii, dokładnie do Los Angeles. Kilkunastu zorientowanych fanów przyszło się z nim zobaczyć. Dostali autografy - zamiast zwyczajowego EXO-Tao chłopak podpisał się Z.Tao. Od razu także zawrzało w mediach na temat tej wyprawy. Najpopularniejsza wersja mówi, że jedzie tam na rehabilitację, a także...studia.
W maju ruszają szanghajskie koncerty spod szyldu EXO'lution. Jak mówią doniesienia, tylko 9 członków podpisało na nie kontrakty.
Myślę, że powoli należy oswajać się z myślą, iż Tao już nie wróci.

Dajcie znać, co o tym sądzicie...

Co nowego u EXO?

Witajcie. Od razu mała prośba dla czytelników. JEŻELI KTOŚ NIE LUBI EXO, NIE MUSI CZYTAĆ TEJ NOTKI. W przeszłości wielokrotnie zdarzały się tutaj bardzo negatywne i nieciekawe komentarze, gdzie ludzie kompletnie nie interesujący się zespołem przychodzili tylko "pohejcić". Tak więc, ten post będzie TYLKO I WYŁĄCZNIE O EXO. Dlatego oszczędźcie czasu i nerwów sobie, czytelnikom oraz mnie i po prostu...nie czytajcie.
Resztę natomiast zapraszam do lektury.

Żegnamy Tao?
Plotki tego typu w ostatnich miesiącach pojawiały się bardzo często. Jedna z nich była oparta o wypowiedzi dwóch zweryfikowanych użytkowników Weibo. Fani jednak nie uwierzyli w pogłoskę, a sam zainteresowany rozwiał ją w pył posługując się szyfrem na instagramie (więcej o tym TUTAJ). Jednakże w ostatnich tygodniach słowa te znów namieszały w życiu EXO-L. Pewnego dnia wybuchła bomba podłożona jak zawsze przez Sina. W wyniku nieporozumienia z jednego z artykułów wynikało, że skontaktowali się oni z SM i pytali co będzie z Tao, a ci odpowiedzieli, że nie są tego pewni. Maknae chińskiej części przebywa ostatnio bowiem w rodzinnym domu wraz z jednym z managerów, gdzie leczy kontuzjowaną nogę. Zanim wyjechał, wybrał się również na piechotę do apteki, co spotkało się z gromami ze strony fanów, którym nie przyszło chyba do głowy, że dorosły facet mieszkający na co dzień z dala od rodziny, czyli bardzo samodzielny może znudzić się siedzeniem na tyłku i wybrać na spacer przy okazji załatwiając sprawunki.
Ta plotka o odejściu Tao była jednak tak głośna i tak niepokojąca (chyba ze względu na to, że przed swoimi odejściami zarówno Kris jaki i Luhan też zaszyli się w Chinach), iż sama agencja musiała ją zdementować.

Lay - CEO i przyjaciel Krishana.
Kariera Yixinga nabrała tempa - nie tylko powstanie film z jego udziałem. Chłopak został również kimś w rodzaju zarządcy swojego prywatnego studia w Chinach. Podarowało mu go SM i pod nich jego działalność podlega, jednakże należy ona tylko do Laya i on sam nią zarządza. Studio skupia się głównie na występach w telewizji oraz na kręceniu filmów. Nie to jest jednak najważniejsze. W jednym z ostatnich wywiadów Yixing opowiedział pokrótce o trudnym czasie po odejściu Krisa i Luhana, jaki panował w EXO oraz o strachu większości chłopaków co do tego, czy czasem i on nie odejdzie.
Pytali mnie: Gege, ty także odejdziesz? Jestem starszy od większości z nich, więc czuję się za nich odpowiedzialny. Dlatego powiedziałem, że nie odejdę, bo złożyłem im obietnicę.
Swoistą obietnicą jest również piosenka o tytule Promise właśnie, która została skomponowana przez Laya. Znajduje się ona na albumie Exodus.
Jestem bardzo wdzięczny agencji za przydzielenie mi osobistego studia. To, co działo się u nas wcześniej musiało mieć jakiś wpływ na agencję. Również wszystkie decyzje i wybory, których się teraz podejmuję będą mieć wpływ na agencję. Myślę, że wszystko to, co się stało przyczyniło się w jakimś stopniu do tego jak jest teraz. A jest dobrze. Członkowie są bardzo silni. Całą dziesiątką trzymamy się razem i wiem że to dobrze. Wydarzenia z przeszłości miały na to duży wpływ.
Zadziwiło mnie to, jak otwarcie Lay wyraził się o tym, że pozwy Krisa i Luhana w jakimś stopniu pomogły SM dostrzec swoje błędy oraz naprawić je. Jego studio, czas na leczenie kontuzji dla Tao, wszystkie mniejsze rzeczy mające wielkie znaczenie dla komfortu naszych chłopaków - nic nie stało się bez przyczyny. Nawet jeśli SM boi się po prostu większych start pozycji, finansów czy członków - to, co robi aby temu zapobiec jest pozytywne.
Bardzo się cieszę, ze Yixing powiedział to co powiedział. Może do niektórych wreszcie dotrze, że Kris i Luhan nie odeszli z powodów egoistycznych, ale zrobili to dla zespołu, dla ich dobra. Przy okazji mogli zacząć realizować swoje cele, które stały się w pewnym momencie całkowicie inne od tych wybieranych dla nich przez wytwórnię. Mam przeczucie, że w SM jest teraz po prostu luźniej, że nie ma już takiego rygoru. Jeśli ta agencja nauczy się czegoś dzięki temu na dłużej, to wróżę jej dobrą przyszłość. Bo zespoły tworzy świetne.
Tak, mam kontakt z Krisem i Luhanem. Z Luhanem niedawno byłem na obiedzie. Niestety teraz jesteśmy zbyt zajęci, aby się spotkać.
Jeszcze jeden gwóźdź do trumny nienawiści dla byłych członków. Chyba najpiękniejszy. Wybaczcie, ale ile razy czytam te słowa, łzy samoistnie napływają mi do oczu.

Sones chcą śmierci Chanyeola?!
Ta sytuacja jest po prostu nienormalna. Chyba w zeszłym tygodniu pojawiło się nagranie audycji radiowej, w którym uczestniczyli członkowie EXO. W pewnym momencie Chanyeol zapytał Kaia czy chciałby, aby jego skóra stała się jaśniejsza. Jongin odpowiedział, że uważa swoją karnację za seksowną. ALE. Pojawiły się osoby uważające, że Chan śmiertelnie obraził Kaia na co wskazywała jego mina oraz miny innych członków. Z tego co pamiętam, takie przekomarzanki słowne między różnymi osobami już się w tym zespole zdarzały. W pierwszym odcinku EXO Showtime Tao dowiedział się, że jest zielony jak Nameczanin i nikt z tego tragedii nie zrobił! Mam dziwne wrażenie, że skoro tę dramę zapoczątkowały Sones, nie są one po prostu zaznajomione szerzej z EXO, coś im wpadło jednym uchem i wywiązał się skandal.
Żeby jednak zrobiło się poważniej, jakaś mądra inaczej panienka zapoczątkowała aferę hasztagiem #EXOLWantsChanyeolDead. No bo kto się przejmie słowami jakiejś tam Sośki, niech myślą, że to ich fandom się wpienia! EXO-L próbowali ratować sytuację podbijając sieć tekstem #EXOLLovesChanyeol. Prawdziwe piekło rozpętało się jednak po wypuszczeniu materiału, na którym Chanyeol nabija się z faktu, iż Exodus z okładkami Suho sprzedaje się najgorzej. Ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy były słowa samego lidera wspominającego o tym, iż w towarzystwie członków EXO nie czuje się komfortowo. Oczywiście! Wina Chanyeola! W sieci powstały tysiące kont i masa obraźliwych obrazków, ale wszystko uciszano, zgłaszano, aż w końcu sprawa rozeszła się po kościach.

Sehun farciarz!
Chyba każdy siedzący w temacie na pewnym etapie przekonał się, jak bardzo Sehun fanboyuje na punkcie Mirandy Kerr. Mały zalążek szczęścia miał już w zeszłym roku, kiedy to obiekt jego westchnień zaobserwował jego instagram. Tym razem jednak postanowił iść za celem i wysłał jej swoją wersję albumu Exodus z autografem i dedykacją. Łut szczęścia sprawił, że modelka podzieliła się swoim prezentem na IG oraz Facebooku dziękując maknae. Aaaale musiał być kwik w dormie XD

Na zakończenie!
EXO idzie za ciosem i mierzy wysoko. W czasie pisania tej notki wygrali w programie muzycznym kolejny, bo już 12 raz! Trendujcie więc #CallMeBaby12thWin
Żeby finisz był także trochę zabawny, zapraszam do obejrzenia reakcji amerykańskich nastolatków na najnowsze MV zespołu. Cześć!

czwartek, 16 kwietnia 2015

Muzyczny Przegląd: Od NU'EST dla L.O./\.Es w trzecią rocznicę debiutu.

Czymże byłby k-pop bez miłości... Ostatnimi czasy w tym przemyśle wszystko leci na łeb, na szyję, dlatego przez chwilę zatrzymajmy się przy tych zwyczajnych jednostkach, które nie tylko muzycznie prezentują się świetnie. Potrafią się również ze sobą dogadać, za co dzielnie wspierają ich fani. Od nas otrzymali już wiele miłości dlatego teraz, na trzecią rocznicę swojego debiutu to oni przygotowali dla nas prezent.
[aby powiększyć zdjęcia, wystarczy na nie kliknąć]
NU'EST mieli wiele słabszych i mocniejszych momentów. Śmietanka k-popowego środowiska wzgardziła obiecującymi debiutantami grzebiąc ich w stosie innych, ale oni się nie poddali. Międzynarodową sławę osiągnęli błyskawicznie chociaż w rodzimej Korei nie są zbyt rozpoznawani. Kocha ich Japonia, kocha ich Tajlandia, były nawet próby zjednania sobie Chin. Przepada za nimi Meksyk, Ameryka Łacińska oraz Europa, a co ważne również Polska, która w zeszłym roku naprawdę się postarała - bilety na warszawski koncert boysbandu rozeszły się w 33 minuty!
Dlatego mniej może dziwić wydanie singla I'm Bad, które uczyniono pod szyldem For You.
I'm Bad to dwa specjalnie nagrane utwory - tytułowy oraz ballada A Scene Without You. Ten pierwszy został nagrany bez Baekho, który w chwili kręcenia teledysku dochodził do siebie po operacji usunięcia guzów ze strun głosowych na rodzinnej wyspie Jeju. Cała reszta singla została stworzona już z udziałem wokalisty.
Na uwagę zasługuje piękna sesja zdjęciowa zawarta w photobooku.
Oprócz pięknych zdjęć na odwrocie strony z płytą znajdziemy tajemniczy "Szczęśliwy numerek". Na razie fandom nie wie jeszcze, co on może oznaczać.
Do singla dokładana jest losowo karta z odręcznym podpisem danego członka. Ja trafiłam na Arona (haaah).
Singiel promuje MV do tytułowego utworu. Swoją drogą, czy Pani w nim tańcząca nie przypomina Was kogoś? XD

I'm Bad można zamówić TUTAJ.