piątek, 28 marca 2014

Ważne dzisiaj! Part 47

Witajcie! Bez zbędnego gadania zabieram się dzisiaj za newsy :)

Nowe MV!
Czas obczaić je wszystkie!
To jest genialny utwór! I fajniusi kolorowy klip! 4Minute w swoim żywiole :D

U chłopaków z MBLAQ jest tak jak lubię: stonowanie i elegancko. I Thunder w blondzie, co oni, powariowali? XD

Nowy narybek w postaci podopiecznych Jackie Chana już na początku radzi sobie bardzo dobrze. Co myślicie o ich debiutanckich poczynaniach?

Comebacki/debiuty!
• Apink powrócą już w kwietniu. Obczajcie nowy teaser!

• W tym samym miesiącu debiutuje nowa czwórka chłopaków, High4. Na wejściu w świat koreańskiego showbizzu ma im pomagać sama IU. Ich pierwszy singiel będzie nosić tytuł Spring, Love Except Cherry.
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać :D
Poznajcie Kim Sung Gu, Alexa, Baek Myung Hana oraz Yun Young Juna.

• Prawdziwa awangarda na koreańskim rynku muzycznym! SC Entertainment łamie bariery, jakoby dobrze sprzedawały się tylko młode, wolne ciałka i puszcza w obieg band stworzony z czterech dojrzałych zamężnych kobiet.
Zerknijcie na ich debiutanckie wypociny. Nie jest tak źle! Osobiście jestem za takim wyglądem rynku, bo stawanie się powoli Nooną i Unnie dla wszystkich jest deko przerażające XD :O

Jiyeon i Hyomin z T-ara w solowych projektach!
Podobno albumy dziewcząt mają być w całkiem innym stylu niż ten, który kreuje zespół. Wytwórnia ogłosiła, że znalazła już nawet speców od takiej roboty do współpracy. Nic tylko czekać :D

Przepraszam, że dzisiaj tak krótko :( Przypominam, że zostały Wam jeszcze trzy dni do zgłoszenia się TUTAJ
Otrzymałam także nominację do Liebster Award, za którą serdecznie dziękuję :D Na pytania odpowiem wkrótce!
Pozdrawiam ♥
(te pięć dni, które minęły od koncertu Meeva to chyba jakiś żart...)

wtorek, 25 marca 2014

MIYAVI Slap The World Tour 2014 - 23.03.2014, Kraków! ♥

Witajcie. Kolejny post Ważne dzisiaj... ukaże się na dniach. Musiałam oczywiście przesunąć tę datę z powodu cudownej niedzieli jakiej jeszcze nigdy wcześniej nie przeżyłam. Chodzi mi tu oczywiście o sam występ Miyaviego jak i o spotkanie wielu fajnych ludzi i przede wszystkim, masę zabawy.
Ale zacznijmy od początku.
Kraków przywitał nas dosyć pochmurnie, jednak porządnie rozlało się dopiero w poniedziałek rano. Na całe szczęście, chociaż z powodu remontu dworca i tak trochę zmokłyśmy idąc na stanowiska zastępcze.
W każdym razie, gdy przybyłyśmy, pogoda była względna. Zaraz po wyjściu z autobusu spotkałyśmy się z umówionymi wcześniej dziewczynami, które tego dnia były naszymi przewodnikami po, może niezupełnie, ale wciąż, obcym mieście. Plusem było to, że wszystkie szłyśmy na ten sam koncert i zdecydowanie było o czym pogadać.
Ponieważ do show wieczoru zostało jeszcze dosyć dużo czasu, postanowiłyśmy zacząć swoją przygodę w Lost Souls Alley, domu, czy raczej piętrze kamienicy, strachu. Każdemu koneserowi horrorów i creepypast polecam takie miejsce! Stylizacje pomieszczeń oraz aktorów były bardzo mroczne, a całość zahaczała o kultowe filmy grozy. Nie tyle się bałam, co byłam raczej podekscytowana, ale cała zabawa wywarła na mnie ogromnie dobre wrażenie. Bardzo fajne miejsce! Ze względu na to, że już niedługo mają całkowicie zmienić aranżację, na pewno wpadnę tam przy następnej wizycie w Krakowie!
Co było jeszcze ciekawe? A to, że przed wejściem do kamienicy, spotkałyśmy trzy dziewczyny, które bez ogródek spytały czy idziemy na Miyaviego. Po usłyszeniu pozytywnej odpowiedzi okazało się, że nasze koncertowe znajome kompletują ekipę do domu strachów właśnie. I tym oto sposobem było nas siedem (oszczędzanie - im większa grupa, tym mniej się płaci). Gdy stamtąd wyszłyśmy, znów się rozdzieliłyśmy. Tym razem poszłyśmy coś zjeść, a potem na Rynek, gdzie czekało nas spotkanie z kolejną towarzyszką.
Teraz już tylko złapałyśmy tramwaj i przespacerowałyśmy się parę minut.
Około godziny 17:00 byłyśmy pod Klubem Studio. O tej porze kolejka właściwie była żadna, chociaż schody były całkowicie oblężone. Za to wejście dla VIPów zostało już przepełnione oczekującymi, gdyż już za pół godziny mieli zacząć ich wpuszczać. Nie minęła chwila, a ja już spotkałam kilku znajomych z zeszłorocznego krakowskiego zlotu K-Popowców :D  Czas więc upłynął miło na pogawędkach.
Kiedy tylko zaczęto wpuszczać VIPy, udałam się do kolejki, coby jakieś sensowne miejsce mieć. Wraz ze znajomymi staliśmy właściwie koło schodów, więc nie było obaw, że potem będziemy się gnieździć przy wejściu. Kolejka robiła się coraz dłuższa, atmosfera napięta, a ja usłyszałam jedną z najfajniejszych fanowskich historii (myślę, że więcej o niej już niedługo). Aby jakoś podsycić radosne oczekiwanie, postanowiłyśmy strzelić kilka fotek.
Takie kółeczka można było otrzymać od ekipy ze Street Teamu, wystarczyło podejść. Z tyłu był tekst piosenki, którą zaśpiewaliśmy pod koniec koncertu Miyaviemu :D
Tak, tu już zdecydowanie miałam problem z normalnym trzymaniem telefonu. Ręce naprawdę trzęsły mi się z ekscytacji. Cóż, chyba ciężko się dziwić :D

Oczywiście, nie obyło się bez opóźnienia. Już kij z tym, że Meev przyszedł jakieś pół godziny po czasie. Wcześniej wszyscy pod klubem byli tak podjarani, że nie myśleli o niczym innym jak tylko o wejściu tam. To wszystko miało się zacząć o 18:00, a drzwi zostały otwarte grubo potem. Zaraz też ludzie z tyłu zaczęli niesamowicie przeć naprzód omal nie zgniatając tych stojących koło drzwi. Na szczęście jakoś doprowadzili się do porządku i potem było już tylko lepiej. Szatnia, łazienka i sala.
Teraz kiedy o tym piszę, mam wrażenie, że minęło z tysiąc lat, a nie dwa dni. Jak przez mgłę pamiętam moment wejścia na salę. Wiem, że tłum nie był duży, a mi nagle potwornie zaschło w gardle. Poczułam się też nieźle zestresowana, a że wszystkie gumy do żucia, których zabrałam masę (idealne są na takie momenty) zostawiłam w szatni, z wielką ulgą kupiłam kolejną paczkę w barze.
Mimo jeszcze niewielkiego tłumu zrobiło się strasznie gorąco, a napięcie wprost wisiało nad wszystkimi. Ustawiłyśmy się z lewej strony (patrząc z perspektywy widowni), co było dobrą decyzją. Najwięcej osób pchało się w środek, więc nie miałyśmy wcale źle.
Z Julią pod sceną, jakieś 40 minut przed koncertem.

Wspomnę teraz o czymś całkiem zabawnym. Niedawno, do kościoła, do którego chodzę przywieziono relikwie JP II i siostry Faustyny. Taa, co to ma wspólnego z koncertem? Cóż, zaraz przy wejściu, z tej okazji rozłożył się kramik z flagami, różnymi wisiorkami i książkami. W przypływie odruchu, kupiłam tam flagę Polski za śmieszne 3 złote z myślą Aaa, będzie na koncert. Przed koncertem dałam ją Julii, gdyż zostawiła swoje kółeczko w szatni. I wyszło z tego coś naprawdę dobrego.
Widzicie coś w czerwonym kółeczku po prawej? Tak, to nasza flaga. Odsprzedałam ją potem Julii słysząc, że niepozorny kawał szmatki ma szansę zobaczyć Teen Topy. Niedługo będzie tak sławna, że odkupienie jej będzie możliwe za jakieś 50 zł. A nie zapomnijmy, że była sprzedawana do celów wbicia w doniczkę wraz z papieską i położenia obok świętego obrazka. Jak to życie potrafi zaskakiwać XD

Wracając do tematu, mimo spóźnienia, Miyavi nie dał nam długo czekać. Już po chwili pojawił się na scenie w oszałamiających zeberkowych spodniach i białej koszulce. Na początek zaserwował utwór Day 1, co było chyba posunięciem najlepszym z możliwych, bo ta piosenka rozgrzewa samym rytmem. 
Fani także nie zawiedli. Śpiewali głośno wraz z nim, a po minie Meeva było widać, że bardzo się z tego cieszy. Koncert może i zaczął się później o to 25 minut, ale za to wydłużył się. Z tego co słyszałam, M&G było planowane na 21:30, a niemożebnie spocona, targana wszystkimi najlepszymi emocjami wyszłam z sali godzinę później. Miyavi zagrał nowe jak i starsze kawałki. Zaczął także mówić do widowni po polsku, co spotkało się z niesamowitą reakcją tłumu. 
Nazywam się Miyavi. Dobrze się bawicie? Ja się dobrze bawię. Z Jego słodziuchnym akcentem brzmiało to naprawdę wspaniale. Za serce ujął mnie moment, kiedy widownia zaczęła skandować Arigato, a On z ogromnym uśmiechem Dziękuję.
Także pożegnanie z fanami było wspaniałe. Jak już mówiłam, stałam z lewej strony i to była chyba najlepsza decyzja. Kiedy Meev podszedł i zaczął podawać fanom ręce, wyczułam swoją szansę. Był tak cholernie blisko, szczęśliwy i uśmiechnięty. Patrzyłam na Jego zlaną potem buźkę szczerząc się jak głupia i wyciągnęłam dalej dłoń. 
Strzał w dziesiątkę.
Moja dłoń była już zaledwie milimetry od Jego, kiedy zobaczyłam te szczupłe palce zmierzające w moim kierunku, a potem poczułam ich dotyk na swoich palcach. W tej chwili naprawdę myślałam, że zwariuję.
Pamiętam nawet, co pomyślałam. 
Kurwa, On mnie dotknął. Miyavi mnie dotknął.
Po chwili zdałam sobie sprawę z tego, że płaczę. Patrzyłam na swoją dłoń i nie mogłam uwierzyć. Jakaś dziewczyna stojąca obok mnie, której kompletnie nie znałam, uśmiechnęła się do mnie i przytuliła mnie mówiąc, żebym nie płakała, chociaż sama miała łzy w oczach.
Teraz jak o tym myślę, to wciąż czuję te Jego ciepłe paluszki. To wszystko trwało oczywiście kilka małych sekund, ale dało mi takie przeżycia, że mogłabym o tym pisać naprawdę bez końca. Już tylko patrzeć na to jak tarmosi nimi struny gitary mogłabym bez przerwy (lol, w zeszłym semestrze dodałam nawet jeden z filmików z Jego występu do materiału na zaliczenie przedmiotu). Ale dotknąć tych palców...czy ja o tym w ogóle marzyłam?
Właśnie w tej chwili, patrząc na Jego twarz, taką roześmianą i czując dotyk Jego dłoni, poczułam się jak VIP bez VIPa.
Zanim zszedł ze sceny, zaśpiewaliśmy mu piosenkę (tak jak pisałam wyżej). Wszystko to na filmiku uwieczniła Patrycja, łącznie z podawaniem fanom rąk i wszyściuteńkimi podziękowaniami.
Meev otrzymał także flagę Polski z podpisami fanów.
Parę zdjęć z koncertu od SHI photo&graphics.

Rewelacyjnie nagrane Horizon, po którym moje gardło zaczęło odmawiać posłuszeństwa.


 A najświeższe wrażenia możecie przeczytać TUTAJ.

Ten dzień na zawsze pozostanie w moim sercu. Także dlatego, że Miyaviemu bardzo podobała się polska publiczność i obiecał tutaj wrócić. Trzymam Go więc za słowo, a siebie samą solennie motywuję do zbierania na tym razem bilet VIPowski.
Na koniec zostawię Was z pięknym cytatem, którym podzielił się z nami Meev:
Music can't change the world, but it can change people and people can change the world.

sobota, 15 marca 2014

Ważne dzisiaj! Part 46

Witajcie. Coś ostatnio szwankuje mi wena, więc na kolejny rozdział Falling... będziecie musieli jeszcze poczekać. Bardzo przepraszam od razu wszystkich, sama czuję się źle z tym przeciąganiem, ale nie mogę nic na to poradzić. A teraz czas na newsy :)

400 odcinek Music Core!
Wydarzenie  to miało miejsce w zeszłą sobotę i zostało uhonorowane wieloma specjalnymi występami. Na największą uwagę zasługują dwa z nich, świetnie przygtowane:
• Występ Girl's Day z Something i specjalny show Boy's Day (czyli kolaboracja NU'EST, BTOB. A-JAX i VIXX)
Trzeba przyznać, że Ren wyglądał olśniewająco :D
A tu każdy z chłopaków z członkinią Girl's Day, którą przyszło mu naśladować. Podobni? :D

Hush Miss A w wykonaniu...Sistar!
Bardzo dobrze opanowany układ. Brawa! :D

To co, teraz czekamy na B.A.P albo EXO z występem z choreografią do First Love AfterSchool? XD

MV!
Teraz garść nowości od naszych skośnookich ulubieńców :D
Kocham ich za taniec! Zawsze kocham ich za taniec! Przy każdym klipie ich podrygi są niesamowite! Piosenka super, szybko wpada w ucho.

Po paru problemach ze znikającymi danymi, SM wreszcie ogarnęło i na świat wyszedł naprawdę przyzwoity album SNSD. Promująca go piosenka jest dobra, a to słowo przy twórczości Girls' Generation bardzo rzadko wychodzi z moich ust (chyba po prostu zwykle nie trafiają w mój gust). Jeśli nie macie zamiaru odpalać całego wydawnictwa, koniecznie posłuchajcie chociaż Back Hug :D


Cóż ja mogę powiedzieć o Orange Caramel...klip pojechany po całości dziwnością jak to zwykle u nich bywa, ale tym razem wydaje mi się, że niespecjalnie przekonam się do piosenki. Natomiast zauważyłam, ze niektórzy fani próbują wyciągnąć z klipu coś więcej. Spotkałam się na przykład ze stwierdzeniem, że zafoliowane syreny z ceną to najsławniejsze zespoły w K-Popowym przemyśle. Kiedy stają się coraz tańsze, prawie nikt już nie chce ich oglądać i dlatego wymyślają coraz to "seksowniejsze" i wyzywające koncepty. Na końcu zostają zjedzone, co znaczy tyle, że ich kariera się wypaliła i nie ma już dla nich miejsca. Ciekawy koncept...

TOHEART, czyli Key i Woohyun w jednym! Nowa kolaboracja SM Entertainment jak na razie i przynajmniej dla mnie, radzi sobie bardzo dobrze! Spójrzcie na ten uroczy klip :D

Debiuty!
• Zobaczcie MV Green Light, pierwsze wydawnictwo nowego boysbandu Troy!

• Wiem, jak dziwnie to zabrzmi, ale to prawda! Jackie Chan postanowił przygarnąć pod swoje skrzydła kilku trainee i zrobić z nich zespół! Nazywają się JJCC i są bardzo mieszanym składem: trzech Koreańczyków, jeden Chińczyk i jeden Australijczyk.
Cóż...wyglądają przystojnie :D
A oto ich pierwszy teaser! Jestem na mocne TAK!


Skrillex nagrywa z GD i CL!

To nie żarty! Pamiętacie zapewne wizytę DJ'a w siedzibie YG Entertainment? Coś jak widać z tego wyszło, gdyż można już posłuchać Dirty Vibe, gdzie nasi Idole zapodają po angielsku!
Nie przepadam za taką muzyką, ale warto posłuchać!


Koniec afery?
YG poszło na rękę wszystkim "oburzonym" i zmieniło melodię w MTBD usuwając także wszystkie stare wersje z sieci. Piosenka nadal jest w stylu arabskim, ale brak tam rzekomego Koranu. Mam nadzieję, że teraz nareszcie ci furiaci odczepią się od CL...

Cóż, to tyle na dzisiaj! Nie zapomnijcie o wzięciu udziału w mini-konkursie TUTAJ! Pozdrawiam ♥

niedziela, 9 marca 2014

Jak dogłębnie skrzywdzić Idola i jego Fana, czyli o nagonce na CL słów kilka...

Ten post powstał po kolejnym moim zetknięciu się z najgorszą rzeczą jaka tylko może być - z ludzką głupotą. Dzisiaj będę uogólniać, czego nienawidzę, i od razu przepraszam wszystkie normalne osoby, które w jakiś sposób dotknie to, co napiszę.
Zacznijmy od wyjaśnienia, o co w ogóle chodzi.
Nowy album 2NE1, Crush, budzi duże emocje. Przede wszystkim jest to świetna płyta z różnorodnymi piosenkami, o czym już wspominałam.  Nie są to jednak tylko pozytywne emoje.
Wczoraj rozpętała się prawdziwa wojna wokół MTBD, solowego utworu CL. Została ona rozpoczęta przez wyznawców Islamu, którzy stwierdzili, że w pewnym momencie użyty został fragment Koranu.
Kilka osób postarało się, żeby każdy mógł to usłyszeć dopasowując  do siebie odpowiedni wycinek MTBD oraz chłopca śpiewającego wersy Koranu. Możecie to usłyszeć w filmiku poniżej.
No i się zaczęło...myślę, że najlepiej zobrazuję to zdanie zdjęciem.
Powiedzcie mi, proszę, jak nazwać kogoś takiego. Kogoś, kto życzy śmierci Chaerin przez jeden dźwięk w tle, który (jak słusznie zauważył pewien użytkownik twittera) nie jest ani wersem, ani zdaniem ani nawet jednym słowem tylko MELODIĄ. Jednak osobom hejtującym to nie przeszkadza. Ludzie uczący się Koranu lub studiujący go mają całkiem inne zdanie na ten temat, ale paru ignorantów, którzy zapewne znają swoją Świętą Księgę tak dobrze jak wielu Chrześcijan Pismo Święte oczywiście musi się popisać.
Szkoda, że zapominają wtedy o tym, że jednak krzywdzą drugiego człowieka. I to naumyślnie. A jeśli ta melodia tak bardzo ich rani, mogą po prostu przestać jej słuchać.

To jednak nie wszystko. Bardzo ciężko jest także tym, którzy starają się bronić swojej Idolki, a los sprawił, że wyznają tę samą religię co i ci psychiczni maniacy. Na nich także nie zostawia się suchej nitki i oskarża o wystąpienie przeciwko Allahowi.  Niezwykle trudno jest także wszystkim BlackJacks jakkolwiek przejść nad tym do normalności. Przecież to był atak, groźby padały jak gromy i nie wiadomo jak sytuacja będzie się rozwijać. Miejmy nadzieję, że na naszą korzyść.

Jeśli chcecie zrobić coś, aby wesprzeć naszą kochaną Chaerin w tych ciężkich chwilach, tagujcie na portalach społecznościowych #CLStayStrong i pokażcie jej, że fani zawsze z nią będą. Wszyscy powinniśmy to zrobić i wspierać ją mimo że dzieli nas wiele tysięcy kilometrów. Niech wie, że fani ją kochają i nigdy się od niej nie odwrócą.
Nigdy.

_
Nie zapomnijcie o malutkim konkursie TUTAJ.

piątek, 7 marca 2014

Ważne dzisiaj! Part 45 + Coś dla Was!

Witajcie! Przez tę parę dni bardzo dużo się tego nazbierało, więc od razu lecimy z koksem :D

Eunjung odchodzi z Jewerly!
Ten rok jest zdecydowanie koszmarny dla girlsbandów. Najpierw Kara, potem 9Muses, teraz Jewerly...
Powód? Umowa wygasła. Ponieważ nie ma żadnych oficjalnych doniesień na ten temat ani planów co do dalszej przyszłości niemłodego już zespołu (dziewczyny debiutowały w 2001 roku, ale do dzisiaj nie ma tam ani jednej oryginalnej członkini; przez grupę przewinęło się aż dziesięć pań), fani spekulują, że każda z nich opuści zespół i ten prawdopodobnie się rozpadnie. Powód? Jakieś niezgodności w kontraktach. Ech...


Nowa kolaboracja SM Entertainment!
Ci to wiedzą, jak mnożyć kasę! Już niedługo debiut nowego sub-unitu składającego się z Key'a (SHINee) i Woohyuna (Infinite; dla niezorientowanych, SM wykupiło Woolim Entertainment latem 2013 roku - więcej TUTAJ). Duet nazywa się TOHEART i będzie debiutować w przyszły piątek na Music Bank!
Już teraz obczajcie teaser i preview!
Cóż, interesująco się zapowiada :D

Debiut 1PS!
Dziewczyny nareszcie zyskały swoje pięć minut! Zobaczcie MV do Because I'm Your Girl!

Debiut Troy!
Nowa męska grupa od Brand New Music debiutuje już niedługo, bo 14-ego marca! Poznajcie członków nowego zespołu!
Oto Bumkey.
Jaewoong.
Changwoo.
Oraz Kanto.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na ich przybycie na scenę :D Trzymam kciuki!

Zbliża się też...
• comeback Orange Caramel z dosyć dziwnym konceptem :O
• kwiecień, a co za tym idzie...wydanie przez B.A.P No Mercy na rynek japoński!
• dzień ogłoszenia dokładnego miasta dla So-Loved Awards! Jeśli jeszcze o tym nie słyszeliście to tak, Polska wygrała w głosowaniu z Niemcami i Węgrami i w tym roku to właśnie u nas odbędzie się czaderska europejska k-popowa gala! Oby była bliskoo ;w;

Na tyle to dzisiaj! Kolejny post poświęcę w całości teledyskom! Trzymajcie się :D

+

Ponieważ zbliżają się święta Wielkiej Nocy, pomyślałam, że dwie szczególne osoby mogą dostać ode mnie kartkę świąteczną razem z niespodzianką. Wystarczy, że w kilku zdaniach opiszecie w komentarzu, jak znaleźliście mojego bloga i co skłania Was do wchodzenia tutaj. Dwie najfajniejsze odpowiedzi dostaną kopertę ode mnie!
Macie czas do końca marca ♥

_
ROZSTRZYGNIĘCIE: KLIK. Serdecznie gratuluję :D

wtorek, 4 marca 2014

Comeback 2NE1! Wyjaśnienie MV "Come Back Home"!

 COME BACK 2NE1!
Rewelacyjny pod każdym względem album do pobrania TUTAJ.

Zobaczcie też, co głowa YG Entertainmet, Yang Hyun Suk, mówi o tym zaskakującym klipie.

Sam koncept może być trochę trudny do zrozumienia, ale mając na myśli to, że szczęście w realnym świecie jest najważniejsze, pomoże oglądającym zrozumieć to co zostało przekazane przez MV.

Teledysk do COME BACK HOME umiejscowiony został w niedalekiej przyszłości, a koncepcja polega na tym , że ludzie w tych czasach wolą świat wirtualny od świata realnego , tak jak w filmie Matrix.

W dzisiejszych czasach kiedy ludzie się potykają, cały czas patrzą w ekrany swoich komórek , co pokazuje uzależnienie od telefonów i gier. Myślę, że takie zachowania pokazują, że ludzie lubią taki wirtualny świat. Nawet na placu zabaw dzieci bawią się telefonami, co daje zły sygnał na przyszłość, że ludzie w przyszłości będą bardziej entuzjastycznie nastawieni właśnie na świat wirtualny.
W teledysku COME BACK HOME, Dara ma złamane serce z powodu mężczyzny, którego kocha, ale on preferuje świat wirtualny.
Z tego powodu cztery członkinie 2NE1, CL, Dara, Bom i Minzy, wchodzą do tego świata i zmieniają się w wojowniczki, które niszczą go. Za pomocą tego teledysku chcieliśmy przekazać to, jak bardzo ważny jest ten prawdziwy świat, a także prawdziwi ludzie.

Tłumaczenie pochodzi z 2NE1 Poland/Screeny zrobione przeze mnie.

Jeśli jeszcze nie widzieliście klipu, radzę to szybko nadrobić.


I nie zapominać o cudnym MV Happy [swoją drogą: co ono takie hejtowane? :O].


Osobiście uważam, że comeback dziewczynom udał się świetnie. Są bardzo żywiołowe i podejrzewam, że oprócz wymienionego tu znaczenia klipu do Come Back Home, tytuł można by odebrać, jako powrót do domu, którym dla artystów jest...scena :D
Album Crush jest rewelacyjny, przyjemnie się tego słucha, a przy solowym utworze CL można mieć ciary na plecach. Analizowany przeze mnie wyżej utwór doczekał się także wersji unplugged, w której brzmi nieźle. Znajdziecie ją na płycie.
2 udane klipy, genialny album...czego mogę jeszcze życzyć naszym kochanym dziewczynom?
Chyba tylko udanej promocji jak i trasy koncertowej. 
Ile ja bym dała żeby iść chociaż raz na ich koncert...

A co Wy sądzicie o comebacku 2NE1?

poniedziałek, 3 marca 2014

Ważne dzisiaj! Part 44

Witajcie! Bardzo przepraszam za opóźnienia związane z opowiadaniem, ale mam mały problem z nowym rozdziałem. Trochę namieszałam i muszę go zmodyfikować. A teraz, zapraszam już na newsy!

Na początek, zapoznajcie się  modyfikacjami dokonanymi przy opisie festiwalu K-Popowego w Düsseldorfie TUTAJ.

Debiutujące Melody Day!
Zobaczcie ich MV do Another Parting!

Zakręceni nauczyciele!
Wiadomo, że w Azji wszystko wydaje się inne, ale ten nauczyciel z Filipin i pani profesor z Chin sprawiają, że naprawdę szczena opada :D
W pozytywnym tego słowa znaczeniu :3
A to ciekawe XD
Tak w ogóle, u mnie na uczelni jedna z pań polubiła K-Pop dzięki mnie, a pewien wykładowca ma na telefonie chińskie Miracles in December. Da się? Da się XD
W końcu nauczyciele to też ludzie :)

Powrót Cross Gene!
Przez dwa lata chłopcy skupiali się tylko na promocji w Japonii, ale ich kariera w Korei w końcu wróci na właściwe tory! Już niedługo ich comeback, którego motywem przewodnim będzie concept zombie :D
Jak dla mnie mega! Czekam z niecierpliwością :)

Wydarzenie!
Już niedługo zostanie ogłoszone miejsce odbycia się gali So-Loved Awards. Są to nagrody przyznawane K-Popowym gwiazdom przez europejskich fanów. W głosowaniu najwięcej poparcia zdobyły Węgry, Niemcy i ... Polska (gejpopy nie śpią ♥). Teraz czas na decyzje organizatorów.
Nawet jeśli nie zostaniemy wybrani, to i tak pokazuje, jak ogromnym zainteresowaniem cieszy się K-Pop w naszym kraju. Tak trzymać :D

Kolejny dziwny fan i coś super na koniec :)
W serii chorych fanów, ten także ma swoje miejsce. Powiedzcie mi, jak długo i intensywnie trzeba grzebać w życiu prywatnym idola, żeby dostać jego zdjęcia do dokumentów?

A teraz, coś takiego, że aż można się uśmiechnąć :D Mianowicie, nowy klip BESTie i polski akcent na ich występie na SBS Inkigayo.

To tyle na dzisiaj :) Pozdrawiam i przysięgam jak najszybciej się ogarnąć z opowiadaniem :D

PS. Głodni?