niedziela, 21 lipca 2013

Zlot K-Popowców Kraków 2013 (part 1)

Siemacie ;D Wiem, że niektórzy z Was czekali na tą notkę bardzo. Miałam ją zacząć robić wczoraj, po powrocie do domu, ale ledwo włączyłam komputer dowiedziałam się, że mój biedny Aronik leży w szpitalu 
:( Nie byłam więc w stanie, chyba sami rozumiecie, jak to jest drżeć o życie swojego biasa. A jeśli ie, to tym lepiej dla was. Nie dowiedzcie się nigdy.
Dzisiaj wróciło mi choć trochę chęci do zrobienia notki. Fotki, które zamieszczam są autorstwa mojego i Agi. Nie zebrałam wszystkich, ale całą galerię można zobaczyć TUTAJ. Linki do filmików autorstwa Ane i Artiego są na naszej tajnej grupie K-Popowcy, więc jeśli nie jesteście jej członkami, nie będziecie mogli ich zobaczyć.
No to, zaczynamy.

Zaczęło się całkiem dziwnie, gdyż stałam sobie przed wejściem na RDA próbując wytłumaczyć Elice przez telefon, gdzie jestem. Nagle zauważyłam, że podchodzą do mnie jakieś dwie dziewczyny, wyciągają telefon i patrzą to na jego ekran to na mnie. Stwierdziłam, ze się ulotnie, bo wyglądało to co najmniej dziwnie. Niezrażone, poszły za mną i po chwili okazało się, że to Żeluś i Kai. A co robiły z telefonem? Sprawdzały, czy moje zdjęcie na fejsie zgadza się ze mną w realu. Okej... xD
Pragnę także od razu pozdrowić, tylko jeszcze nie wiem czym, dwie panienki, które przyszły na zbiórkę w galerii, a potem się ulotniły. Czyżby przebywanie w naszym towarzystwie tak ich zniesmaczyło?

Po zbiórce ruszyliśmy na Bubble Tea prowadzeni przez turkusowy tablet Agaty, którym wcale się nie chwaliła xD
Już po chwili okazało się, że znacznie przekroczyliśmy możliwości (to jest, pojemność) lokalu i nie dość, że było ciasno, to jeszcze wykończyliśmy sprzedawczyni wszystkie zapasy. Przynajmniej miała dobry utarg xd



















Oglądaliśmy także teledyski z tableta Agatki :3


Agata, oprócz bycia naszym cennym k-popowym dilerem, została mianowana doradcą Bubble Tea (prawie każdy jej pytał czy ten smak jest dobry i jakie dodatki do niego pasują). Ja wybrałam czekoladową z żelkami o smaku zielonej herbaty i była całkiem smaczna.
Po wypiciu orzeźwiających herbatek, ruszyliśmy na Wawel.













1 komentarz: