piątek, 13 marca 2015

BLOCK B Block Party Tour in Europe - 6.03.2015, Warszawa! ♥

Za wstęp najlepiej chyba posłużą fakty. Koncert odbył się w klubie Palladium, gdzie sala wraz z balkonem liczy 1500 miejsc. Wszystkie bilety zostały wyprzedane, a na jednym z koreańskich portali pojawiła się informacja od staffu klubu, który przyznał, że dawno nie mieli takiej wariacji jeśli chodzi o bilety. Niesamowite. Europejska trasa Block B wywalczona przez bojowych fanów za pomocą cudownego narzędzia, jakim jest MyMusicTaste zakończyła się ogromnym sukcesem. A jak to wyglądało od strony mojej, czyli zwykłego fana? Zapraszam na relację!

Tym razem zaplanowałam sobie szybką i przyjemną podróż z nocnym powrotem, więc odpadły mi takie luksusy jak hostel, ale nie było źle. Będąc w Krakowie w czwartek przed godziną dwudziestą, dostałam wiadomość od Emilki, że pod klubem siedzi już ok 40 osób z kocami i śpiworami, niektórzy koczują w ten sposób od dziesiątej rano. Sama planowałam pojawić się pod klubem wcześniej, ale sądziłam, że jeśli przyjdę, jak na NU'EST, około czwartej nad ranem, to będę jedna z pierwszych. Dość mylne założenie.
W każdym razie, podróż minęła nam szybko i spokojnie, zaraz po 23:00 znalazłyśmy się z siostrą na dworcu centralnym. Spuszczę zasłonę milczenia na to, jak poznałyśmy Martę i Monikę. Myślę, że żadna z nas czterech nigdy tego nie zapomni, a było to dość głupawe spotkanie.
Ze względu na wzmianki o przesiadujących na chodniku fanach, ruszyłyśmy w stronę klubu, coby nie mieć miejsca gdzieś na szarym końcu. Istotnie, pod Palladium znajdowała się cała zgraja ludzi. Rozdawane były już także numerki tymczasowe, bez podziału na early i general. Ja dostałam 68, Alina 69 (XD). Z dziewczynami siedziałyśmy na kocach próbując się rozgrzać mimo, ze nie było to takie samo zimno, jakie przywitało tłum pod Progresją w listopadzie. Wracając do kolejki, Warszawa nie spała. Co rusz ktoś przechodził pytając, czy żebrzemy, co to za strajk albo na co czekamy. Jeden podpity koleś chciał koniecznie się dowiedzieć co Block B graja, że jest na nich taki szał, wiec puściłam mu Her, a on usiadł na walizce Natalii stwierdzając, że musi skontemplować tę muzykę. Inny przechodzeń po usłyszeniu nazwy zespołu spytał bez ogródek, czy to k-pop. Wtedy to po kolejce potoczyły się odgłosy podziwu! :D
Po jakimś czasie pytania zaczęły nas zarówno bawić, jak i irytować. Dlatego udawałyśmy, że nie mówimy po polsku albo, że koncert jest dopiero w sobotę.
Niedługo też przybyły dziewczyny z polskiego fanklubu i widząc zgromadzenie, rozdały oficjalne numerki, gdzie zdobyłam G23.
Oczekiwanie pod klubem miało i plusy - można było zawrzeć wiele fantastycznych znajomości. Dowiedziałam się także, ile osób czyta mojego bloga, kiedy wymieniłam jego nazwę :D Dlatego też pozdrawiam wszystkich czytelników siedzących pod Palladium tydzień temu :)
A oto i numerek :)
Około godziny trzeciej pojawiło się wybawienie w postaci pracowników Palladium sprzątających po koncercie Piaska. I jeśli ktokolwiek mimo okropnego traktowania nas przez staff Progresji nie narzekał, to teraz raczej zacznie. Klub udostępnił nam hall, w którym mogliśmy się rozłożyć. Otrzymaliśmy także pozwolenie na skorzystanie z łazienek, czajnika czy gniazdek elektrycznych oraz instrukcje dotyczące dojścia do najbliższego sklepu 24/7. To było naprawdę wielkie z ich strony dlatego jeśli możecie, wystawcie im pochlebną recenzję na Facebooku - KLIK.
Kiedy tylko tłum poczuł, że robi się ciepło, zaczął przysypiać, aktualizować SNSy, ściągać kurtki czy plotkować. W szóstkę, wraz z Natalią i Olą, napisałyśmy natomiast dość szurniętego fanfika dotyczącego EXO - każda po jednym zdaniu. Ze względu na wiele rzeczy, nie będę go publikować.
Dobre czasy skończyły się szybko, ale najgorsze było za nami - sprzątanie i przygotowywanie klubu na Block B skończyło się i panowie musieli zamknąć klub. Jednakże, była już prawie piąta, a to tylko godzinka do szóstej, czyli pierwszego check upu. Dlatego szybko skoczyłyśmy do sklepu i posiedziałyśmy chwilę w poczekalni dworca centralnego. Zaraz potem wróciłyśmy pod Palladium, gdzie kolejka osób bez numerków zaczęła osiągać monstrualne rozmiary. Wcześniej ponumerowani zostali szybko sprawdzeni, ale nowych wciąż przybywało. Byli także wściekli za szybsze rozpoczęcie numeracji, co dla mnie jest bezpodstawne, bo dziewczynom z BBPL chodziło o zachowanie porządku, a przecież nikt, kto pojawił się wcześniej nie wpuściłby przed siebie kogoś kto przyszedł o szóstej.
Z Martą w łazience Palladium - ten teatr jest naprawdę przepiękny ;)
Po check upie zrobiłyśmy w tył zwrot na dworzec centralny, gdzie w McDonald's uraczyłyśmy się rozgrzewającą kawą i dość smacznym zestawem śniadaniowym. Nie przepadam za "Makiem" i ich podejrzanym mięsem, ale te jajka z proszku nie są najgorsze. Poza tym, kawę to akurat mają genialną.
Mmmmm :3
Jeśli już przy kawie jesteśmy, kilka godzin później w Złotych Tarasach miałam nieszczęście zahaczyć o kawiarnię sieci Costa i jedno wiem na pewno - już więcej tam nie zawitam.

Zresztą, nieważne. W każdym razie, check up o 12:00 został odwołany i mieliśmy przerwę do 15:30 kiedy to kolejka ustawiała się w ostatecznej formie. Od południa zaczęto jednak wydawać bilety, więc większość osób i tak przybyła na tę godzinę. Odbierano także zamówione koszulki oraz zbierano zamówienia na banery. Nie mówiąc o kompletowaniu kolejki - co rusz dochodziły mnie słuchy, że oto jest już numerek G600któryś. Brzmiało to przerażająco, ale i kojąco. Tak dużego koncertu koreańskiego jeszcze nad Wisłą nie było. W tym czasie miałam okazję dostać się do Komikslandii, która znajduje się na pasażu w metrze. Jak zapewne pamiętacie, w zeszłym roku sklep ten zwrócił się do użytkowników Facebooka z zapytaniem, czy istnieje zapotrzebowanie na bransoletki i naszyjniki z logami EXO - KLIK. Parę tygodni wcześniej znajoma z Warszawy napisała mi, że można się już w owe cudeńka zaopatrzyć. Postanowiłam zatem przy najbliższej okazji odwiedzić ten sklepik.
Samo wnętrze już robi wrażenie. Stosy mang, figurek, koszulek, wisiorków. W tle plumka nastrojowa muzyczka - akurat było to Lalala Big Bang, najgorsza piosenka najlepszego boysbandu, ale jednak...usłyszeć k-pop w sklepie w Polsce :3
Zrobiłyśmy przeszukanie wieszaczków - ozdóbki są, ale nie z tymi znaczkami, które nas interesują. Zgłaszamy to ekspedientce - pani wychodzi z zaplecza z całą torbą exowej biżuterii i są :D
Tak prezentuje się mój Kris - w pudełku i na szyi. Cena zarówno bransoletki jak i naszyjnika wynosi 27 złotych.
Wróćmy teraz do kolejki, która wprawiła mieszkańców stolicy w szczere zdumienie. Ciężko się dziwić - takiego sukcesu nie spodziewali się nawet organizatorzy, a co dopiero szarzy cywile, którzy o żadnym większym koncercie nie mieli przecież pojęcia. K-pop nie jest wciąż zbyt popularny w Polsce, co zmienia się na lepsze, ale wiele osób nadal to zaskakuje. Nie tylko ulica Złota była zatłoczona, tłum ciągnął się przez cały pasaż przylegający do klubu, a kiedy generale ustawili się w rządku (i tak po dwie osoby), kolejka podobno wyszła na sąsiednią ulicę. Oprócz BBC, fanów k-popu i sympatyków zespołu, pod klub przybył pokaźny tłum gapiów, okna bloków dookoła zostały pootwierane, robiono zdjęcia. Na miejscu pojawiła się również reporterka gazety Nasze Miasto Warszawa, dzięki czemu napisał o nas chociaż jeden portal w Polsce - jest tam około 35 zdjęć kolejki - KLIK. Jeśli chodzi o ludzi zadziwionych kolejką doszły mnie słuchy, ze to oni wykupili ostatnie sztuki biletów - podobno chcieli zobaczyć, za czym stoi tyle ludu.
Jeśli ktoś myślał, że Busterzy ze względu na swoją wariacką stronę natury zachowają się inaczej w stosunku do fanów czekających pod klubem niż inne zespoły, które dotychczas gościły w naszym kraju, to się nie mylił. Block B nie pokazali się nam bowiem ani przed koncertem ani po nim.
Przyznam, że doznałam lekkiego szoku, kiedy ochrona poustawiała wszystkich po niesamowitym show, a okazało się, że panowie dali drapaka tylnym wejściem. Zresztą wielu osobom wydawało się to podejrzane.
Jeden budynek - różne perspektywy, czyli Pałac Kultury i Nauki w obiektywie Park Kyunga i moim :3
Swaguje Jiho, a my wyglądamy jakbyśmy się trzęsły~ i nie z zimna, bo to po koncercie było :D
Teraz szybciutko dostajemy banery w łapki, ostatnie sprawdzanie listy, zaraz wchodzi early. Obsuwa w czasie wpuszczania w sumie duża nie była, a show Block B było pierwszym koreańskim koncertem na naszej ziemi, który rozpoczął się punktualnie. Mimo dość ciepłej i słonecznej pogody, nieprzyjazny wiatr sprawił jednak, że ludzie w kolejkach marzli.
Baner do zdjęcia grupowego.
Strona do Be The Light.
Nie będę się rozpisywać na temat szatni i wchodzenia. W każdym razie, pod sceną utknęłam w piątym, potem czwartym rzędzie z lewej strony, co było totalnie genialnym pomysłem, ponieważ kiedy na VIXX i NU'EST okupowałam prawą, Ravi oraz Aron upatrzyli sobie przeciwną. Właściwie, tym razem zajęłam miejsce bez myślenia, ale w trakcie koncertu ani trochę nie żałowałam i nie musiałam pchać się na środek. Piosenki z taśmy jakiś czas nim tłum wleje się do środka, nowe znajomości zawierane z ludźmi dookoła. Gorąco, czekamy.
Wreszcie wchodzi...pani ze staffu i zaczyna wymawiać nicki i nazwy osób, szuka ich w tłumie. Właściwie to dzięki tym ludziom event się odbył, zaprosili najwięcej osób, przy czym adminka Block B Poland, Dominika, zaprosiła prawie trzystu! Teraz już wiemy po co, w trakcie Romantically wejdą one na scenę i otrzymają róże od członków zespołu w podziękowaniu za sprowadzenie ich do Polski.
A teraz lecimy z koncertem które rozpoczęło Very Good. Znowu miałam tutaj wrażenie YouTube'a na dużym ekranie, bo Block B obok MBLAQ (;_;) i Beast byli raczej pobożnym życzeniem niż zespołem, który miał dla mnie jakieś szanse przyjazdu tutaj. Ta jedna piosenka całkowicie wystarczyła, żeby zemdlało kilka osób. Niestety, klimatyzacja w klubie nie działała, a pod sceną był ogromny ścisk. Członkowie zespołu byli przerażeni tak samo jak pani ze staffu, a dodatkowo fani opóźniali ochronę, nie chcąc przepuścić jej do osób potrzebujących pomocy. Minęła chwila zanim wszystko się unormowało. Trochę moich filmików/zdjęć.
Jeszcze w kolejkonie <3
Nawet nie lubię Tell Them, ale słyszę właśnie tę piosenkę patrząc na to zdjęcie. Może dlatego, że leciała ze dwa razy, kiedy stałam pod sceną w oczekiwaniu.
Zico o Polsce ♥
HER, ledwo włączyłam kamerę, a już przyleciał na lewą stronę. Tak, dobrze zrobiłam :D
Zroszone morzem łez, przepiękne BE THE LIGHT ♥♥

Ponieważ cały event miał charakter showcase'u, nie zabrakło pytań i misji od fanów. Można je było zadawać kilka dni wcześniej na Facebooku MMT, były one losowane przez chłopaków. Oto całość nagrana przez Sullivankę.

Ostrzegam, jest dużo śmiechu, dziwne tańce i kilka polskich słów <żeby było bardziej tajemniczo, nie powiem kto i co XD ci co byli wiedzą, ci co nie byli dowiedzą się, kiedy obejrzą>

Mimo tego, że zabrakło takich utworów jak Nilili Mambo <to mrukanie pod nosem ciszej od tłumu się nie liczy, Jihoon!> czy Jackpot, to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że był to najlepszy koncert kpopowy, na jakim do tej pory byłam. Chociaż krótki, a chłopaki momentami wydawali się nie do końca zdrowi/trzeźwi, to kiedy ostra wersja VG o mało nie rozsadziła mi bębenków już wiedziałam, że było warto. Dlatego idąc do wyjścia ledwo trzymałam się na nogach i ruszałam ustami jak ryba wyciągnięta z wody. Pomimo całej miłości do NU'EST, Busterzy po prostu roznieśli w pył moje najśmielsze oczekiwania co do k-popowych koncertów.
To było niesamowite. Dla takich momentów się żyje i dla takich chwil jestem w stanie przejechać tę połowę Polski, co robię ostatnio co kilka miesięcy. Nawet nie byłam w stanie sobie wyobrazić, ze kiedyś dożyję takich chwil, że moje ulubione zespoły będą tu koncertować. Naprawdę, chciałabym kiedyś ocknąć się z tego zamyślenia i stwierdzić, ze stoję pod sceną kilka minut przed koncertem Big Bang.
Polsko, czy to przed nami?
Zikuś w pełni korzystający z dobrodziejstw kuchni polskiej i najwyraźniej święcie oburzony, ze ktoś mu robi zdjęcie zakłócając wykonywanie tak arcyważnej czynności, jaką jest jedzenie ;3
Bloczki z tortem od polskiego fanklubu ;)
I ta chwila, kiedy zazdrościsz swojej ręce, bo ona ma zdjęcie z Block B, a ty nie </3
Chłopaki dali świetny pokaz swojego wariactwa mimo, iż koncert trwał jakieś półtorej godziny. Ile to zroszonych potem ręczników poleciało na widownię, ile to osób otrzymało zimny prysznic pod koniec show z wody mineralnej (akurat Zico i to po czole,  no nie XD). Fani byli głośno, naprawdę głośno.

Wszystko skończyło się jak nieśmieszny żart: mieliśmy przecież po ich zejściu ze sceny zaintonować jedną z pominiętych piosenek. Niestety, nie dało rady, gdyż kobieta ze staffu zaczęła nas z sali po prostu wyganiać. Ja rozumiem, zmęczenie, chęć zakończenia wszystkiego o czasie, ale czułabym się szczęśliwsza, gdyby pozwoliła pożegnać się nam z Block B po naszemu.


Na koniec dodam: dziękuję. Dziękuję, że tak tłumnie przybyliście na koncert i pokazaliście Block B, jaka jest polska publiczność. Mimo kilku nieprzyjemnych zdarzeń (omdleń, popychania się pod sceną) słyszałam, że chłopcy byli przeszczęśliwi, tak samo jak i ludzie z MyMusicTaste. Jedna z dziewczyn działających w staffie potwierdziła nawet, ze żegnali się słowami See you next time, a sam zespół wielokrotnie zapewniał, że do nas wrócą. To piękne. Piękne i niesamowite, że tę gościnność i moc polskiej publiczności możemy teraz pokazać naszym skośnookim ulubieńcom, którzy wreszcie przestali być tak cholernie odlegli.
Dziękuję, Block B Polska za waszą codzienną pracę, za ciężką pracę w ogarnianiu kolejki, jak i Koreonowi, który pomagał. Dziękuję, MyMusicTaste. Ludzie, pomysł stworzenia takiej aplikacji był strzałem w dziesiątkę i mam nadzieję, że całkowicie spełniacie się w swojej pracy.
Dziękuję, Block B. Po prostu.......rozwaliliście. Wszyściuteńko. Z moją biedną biaslistą włącznie. Ale powtarzam sobie jedno: Było warto. Było warto. I warto będzie czekać na ich powrót.

_
Przeczytaj także:
Kącik fanowski: Jak się bawić to tylko na K-Popowo! [1]
Kącik fanowski: LEDapple Hot Summer, 30.08.2014, Warszawa! [2]
K-POP Festival 2014 in Poland + VIXX Live Fantasia Hex Sign, 14.09.2014, Warszawa! ♥
NU'EST RE:SPONSE Tour in Europe - 27.11.2014, Warszawa! ♥
MIYAVI Slap The World Tour 2014 - 23.03.2014, Kraków! ♥

9 komentarzy:

  1. Woow.
    Po prostu ... Wooow.
    zazdroszczę jak jasna cholera i liczę, że kiedyś również się tam pojawię i będę miała okazje z tobą porozmawiać. zazdroszczę naszyjnika :c btw. gdzie można dostać bluzę z EXO?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy <3
      Polecam ten sklep - https://www.facebook.com/pages/SHOCK-shareblock/442225379180270?fref=ts
      Przejrzyj ich ofertę; mają wiele fajnych bluz i koszulek z EXO, ale są też chętni wyprodukować ci coś z własnym wzorem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Drugi największy błąd nie bycia na kpopowym koncercie w Wawie ;( najpierw Ledy teraz Bloczki. (tak pamiętam namawiałaś mnie z Aliną).
    Więcej tego błędu nie popełnię i jadę :D
    Ludzie się powoli do kpopu przyzwyczajają zwłaszcza w stolicy :)
    Dobrze, że cieplej było niż ostatnio :D chociaż nie powiem ostatnio też kawusia nas ratowała. Ale nie było tak miłej obsługi klubu :)
    oooo koncert punktualnie się zaczął a to nowość - może inne też będą się punktualnie zaczynały.
    Brak mi słów, chłopaki furorę zrobili - dumna jestem, że zwiedzali i że fani pokazali się z jak najlepszej strony :D
    Ezja

    OdpowiedzUsuń
  3. Borze, nie wierzę, że to już ponad tydzień minął, bo ja czuję, jakby ten koncert był w jakiejś równoległej rzeczywistości *______* I jestem pewna, że gdybym teraz do Warszawy pojechała, to byłaby to zupełnie różna Warszawa od tej, w której wtedy byłam. Siedzenie pod klubem w kocach, marznięcie, poznawanie się (Kris *_____*), aż żałowałam, że dłużej to nie trwało, bo chociaż zimno było, to aż tak się tego nie zauważało. A przechodzący ludzie, pytający "Dlaczego tu tak siedzicie?" i "Co oni takiego zrobili, że tyle na nich czekacie?" rozwalili system. Nie wspominając właśnie o panu, który wiedział, że istnieje coś takiego jak kpop! Może natknął się już na kolejki przed NU'EST, albo VIXX i wiedział co się święci?
    Ludzie z Palladium byli przekochani, dobrze, że zrzuciliśmy się na czekoladki dla nich, bo zdecydowanie się im należało! Kto normalny wpuściłby taki tłum do holu i jeszcze udostępniał im czajnik? A siedzenie tam też było świetne, bo nikt już nie zamarzał, a dalej miało się poczucie koczowania w kolejce :D I nasz fanfik! Do teraz płacze ze śmiechu, jak go sobie przypomnę! Ale ja chyba nie czytałam jego końcówki, bo wtedy było zamieszanie z numerkami ;c
    Ja miałam hostel wynajęty, więc później jeździłam między nim, a klubem na check up, ale pamiętam nasze spiskowe teorie, że na pewno ten o 12 jest odwołany, bo chłopcy wtedy pod klub przyjadą! I bransoletka, naszyjnik - takie piękne *______* Jaka szkoda, że nie mogłam już tam pójść, bo po koncercie było już zamknięte, a jak wyjeżdżałam z Wawy to jeszcze zamknięte ;c
    Nasza kolejka rządzi, razem z tekstem "Do tyłu!!", który każdy wspomina i wcale się nie dziwię :D I tak najlepsze było, jak było hasło, że na sali przećwiczymy Jackpot i mówimy "Podajcie do tyłu", a ludzie myśleli, że znowu mają się cofać i zaczęli krzyczeć "Do tyłu!!!"
    Prawilne zdjęcia <3 Tam powinien być jeszcze słowiański przykuc. W jednym i w drugim przypadku, ale zwłaszcza Zico powinien go zaprezentować :D
    A koncert? Koncert był niesamowity i ja nawet nie potrafię go opisać, bo nie będzie to oddawało tego, jak faktycznie było. Jakkolwiek też byłam w szoku, że zaczęło się punktualnie. Postarali się. I jak oni wyglądali idealnie na żywo *_____* Przecież zdjęcia są przerobione i w ogóle, to powinno być zabronione, żeby tak się na żywo prezentować.
    Haha, zgadzam się. Powinien całe Nillili Mambo zaśpiewać, a nie. To my bardziej śpiewaliśmy niż on :D
    Ale było niesamowicie i widać było, że oni też się dobrze bawili na scenie. Po Very Good Rough Ver. nikt mojego zdania nie zmieni (tak mówię o tym fragmencie, kiedy P.O. nawet nie śpiewał, tylko krzyczał, żeby być równie głośno jak my). I też bardzo żałuję, że nie zdążyliśmy im tego zaśpiewać, bo efekt byłby niezapomniany. To pospieszanie było jedynym minusem, który z Bloczkami nic wspólnego nie ma, a tylko ze staffem.
    Zachwycam się dalej, wciąż jestem w szoku, a moi znajomi wciąż się śmieją, że chodzę z rozanielonym spojrzeniem :D Poza tym tęsknię już za wszystkimi i zdecydowanie - to był jeden z najlepszych koncertów ever, a czytanie czyichś relacji o nim przypomina mi, że jednak to było naprawdę * . *
    A poza tym, to Twoja bluza, albo koszulka (?) z EXO, lubię tak bardzo *______*
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  4. "Byli także wściekli za szybsze rozpoczęcie numeracji, co dla mnie jest bezpodstawne, bo dziewczynom z BBPL chodziło o zachowanie porządku, a przecież nikt, kto pojawił się wcześniej nie wpuściłby przed siebie kogoś kto przyszedł o szóstej." Bezpodstawne? Heh, śmieszne. Zachowanie porządku tak? Skoro chciały zachować porządek to powinny PUNKTUALNIE rozpocząć numerację. "kto pojawił się wcześniej nie wpuściłby przed siebie kogoś kto przyszedł o szóstej" <- to jest chyba logiczne i ludzie, którzy przyszli o 6:00 kłócili się nie o miejsce ale o zasady.

    OdpowiedzUsuń
  5. Achhh...zazdro :0.Mam nadzieje ze przyjadą jeszcze do Polaczków xD.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjaciółka była na koncercie i jest zachwycona ^^
    Ja osobiście czekam na BTS, ale chyba się zapłaczę na śmierć, jak przyjadą w matury albo w czerwcu, kiedy bd w pracy w Niemczech, albo we wrześniu, jak wyjeżdżam (być może) z kraju ;;; LIPIEC POPROSZĘ Q__Q

    OdpowiedzUsuń
  7. http://m2t.tv/Tqna <- Więc może powtórka? :) Block B Kraków! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajnie. Musiało być super. :) http://pozytywnie-nakreceni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń