poniedziałek, 30 września 2013

Jak kochać to do bólu, czyli totalna głupota koreańskich fanów EXO.

Ten post nie powstałby, gdyby właśnie nie został pobity szczyt chamstwa i głupoty ludzkiej. Pomyśleć, że jeszcze parę dni temu siedziałam sobie uśmiechnięta, nie myśląc ostatnio nic o ludziach, którzy zatruwają nasze (i nie tylko nasze) spokojne i komfortowe życia. Tak, mowa o sasaengach, wrzodach na pośladkach wszelkich fandomów. Ostatnio jednak całokształt zgromadzonych psychofanek, biją na głowę koreańskie EXOtics. Z tak podłymi ludźmi jeszcze się nie spotkałam i dla ich własnego dobra, mam nadzieję, ze nigdy nie poznam żadnej z nich. Dlaczego? Jeśli jeszcze nie macie pojęcia, tu i teraz Wam to wyjaśnię. Ale po kolei...
Na początek, jeśli jeszcze nie czytaliście, polecam zapoznanie się z fan accountem pisanym przez Nanę z EXO Poland na temat jej całkiem przypadkowego spotkania chłopaków w Berlinie. Podziwiam i ją i jej przyjaciółkę za to, że zachowały się z klasą pomimo drących się i okropnych psycholek (bo inaczej się ich już nazwać nie da) dookoła. Mnie na ich miejscu chyba hamowałaby tylko obecność idoli od tego, żeby im czasem nie przylać za skandaliczne zachowanie. Widać jednak, że EXO właśnie takich fanów pragnie: ich reakcja na sasaengi była ignorancka i wręcz odpychająca, tymczasem do "naszych" chętnie się uśmiechali i byli przyjaźnie nastawieni. Jaki z tego wniosek?

Chłopaki są zmęczeni i nic w tym dziwnego. Bycie koreańskim idolem to ciężki kawałek chleba, a nieraz same wytwórnie przedkładają zyski nad zdrowie swoich podopiecznych. Zacytuję teraz samą siebie sprzed iluś tam postów, gdzie pisałam o tym, jak to "fani" koczowali pod drzwiami domu G-Dragona: Żeby czuł się otoczony wspaniałymi, kochającymi się ludźmi, a nie bandą dzieciaków chcącą go rozerwać na strzępy. Tymczasem, jak mają się czuć EXO, kiedy sasaengi nie dają im nawet swobodnie poruszać się po lotniskach?

Prędzej czy później jednak, spotyka to każdego sławnego. Ludzie już chyba przestają się liczyć z tym, że artysta to też człowiek. Sam świetnie odniósł się do tego Tao pisząc ostatnio na swoim weibo:
Naprawdę nie mogę znieść osób, które wydzwaniają do nas w środku nocy, wysyłają nam wiadomości na Kakao przez cały dzień i śledzą nas wszędzie, gdzie jesteśmy! Tak was to interesuje? Nie znoszę, kiedy ludzie wtrącają się w moje życie! Lubię wychodzić na zakupy i spotykać się z przyjaciółmi, ale nie cierpię bycia śledzonym jak kryminalista. Nie jestem nim i wychodząc nie popełniam przestępstw! Chcę po prostu odpocząć w spokoju, po skończonej pracy i mieć własną przestrzeń, tylko dla siebie. A teraz to tak nie wygląda! 
Kocham fanów, którzy kochają nas, EXO, we właściwy sposób! Nie wiem, jak mam Wam wszystkim podziękować. Mogę jedynie powiedzieć, że Was kocham. Dziękuję.
Chłopak zmienił także zdjęcie główne na bardzo sugestywne, co naprawdę pokazuje, jaki stosunek ma do ludzi zachowujących się w tak skandaliczny sposób. Czy coś jednak to dało?

Według mnie tylko rozzuchwaliło sasaengów, którzy zapewne poczuli się jeszcze większą potęgą, kiedy wpis nagle zniknął. Nie wiadomo, dlaczego Panda go skasowała, możliwe, że "fani", którzy już nie raz pokazali, że oni ciągną tu za sznurki (świadectwo tego, jak zachowywali się w stosunku do nowego członka Super Junior i chłopaków z SJ-M oraz "reakcje" wytwórni powinny wystarczyć, w końcu są z tego samego podwórka I, II, III) byli w tej sytuacji ważniejsi dla SM (a raczej ich kasa) niż osoby, którymi na dobrą sprawę, powinni się opiekować.

Pomijając już zachowanie SM, nieźle piekielna jest sytuacja, która rozegrała się ostatnio. W tę sobotę, 28 września, brat Baekhyuna brał ślub. Chłopak nie przyszedł na niego sam, bo z kolegami z zespołu. Nie będę mówić nic więcej, niech wymowną będzie relacja dziewczyny zaproszonej na tę uroczystość (zapewne ktoś z rodziny albo przyjaciół młodych):
Brałam udział w weselu brata Baekhyuna z EXO. Początek przyjęcia był spokojny, ale odkąd zaczęli schodzić się członkowie EXO, zapanował chaos. Zaczęli pojawiać się ludzie, których wcześniej nikt nie widział. Gdy 3 członków EXO śpiewało piosenkę dla pary młodej, ludzie ci zaczęli przepychać się na przód i robić zdjęcia, wspinali się na krzesła i filmowali. Po piosence goście weselni rozpoczęli uroczyste krojenie tortu, a członkowie zespołu trzymali się z tyłu. Gdy więc główni goście byli zajęci, ludzie ci zaczęli prosić zespół o autografy, ciągle robili zdjęcia.
Blokowali przejście dla gości, powodując tym zamieszanie. Gdy wykonywana była rodzinna fotografia, na której miał znajdować się także i Baekhyun, osoby te zaczęły również fotografować. Wyglądało to zupełnie jak wywiad. Uniemożliwiło to wykonywanie fotografii innym gościom. Jednym słowem – były to sasaengi. Członkowie zespołu prosili “nie róbcie tego teraz, porobicie zdjęcia później”, ale nie słuchali ich. Wszyscy goście (w tym i ja oraz mój chłopak) byli bardzo rozczarowani całą zaistniałą sytuacją. Miny młodej pary wyraźnie zrzedły, ale próbowali zignorować sytuację i nie zauważać sasaengów. Wszyscy byli bardzo zmęczeni osobami, które zjawiły się nie mając nawet zaproszenia. Jednak muszę przyznać, że wśród ludzi rozpowszechniających obecnie weselne zdjęcia w internecie są również osoby, które były oficjalnie zaproszone przez parę młodą. Uważam takie zachowanie za nieodpowiednie, jestem wściekła.
Internauci rozpowszechniający zdjęcia nazywają siebie “gośćmi Baekhyuna z EXO” i są to te same osoby, które przepychały się robiąc zdjęcia oraz błagały członków zespołu o autografy. Zepsuli oni atmosferę przyjęcia.
Dodam, że sasaengi były przyczyną niezliczonych problemów. Zespół mówi, że nie akceptuje takiego zachowania. Niestety ta nadmierna miłość skierowana w stronę idoli jest przyczyną problemów osób w ich otoczeniu.
Nie trzeba chyba dodawać, że każdy normalny człowiek po prostu wstydziłby się tak zachować i robić z cudzego ślubu wybieg. To jedna z najważniejszych uroczystości w całym życiu, ludzie zwykle bardzo się starają, żeby była tą najpiękniejszą...To, co tymczasem przyjdzie po latach wspominać tej parze, nie będzie zbyt miłe. Pomyślcie sobie: stres, początek nowego życia i dzielenia go z drugą osobą, chęć świętowania w gronie najbliższych...a tu wpadają jak burza niewychowane baby z aparatami drą się o autografy. Karygodne, karygodne...

Wiem, że to niepotwierdzone, ale chodziły słuchy, że biedny Baekhyun próbował to towarzystwo wywalić 
z miejsca, gdzie odbywała się uroczystość. Rzekomo jedna z fanek chwyciła go wtedy za szyję...

Potem było jeszcze gorzej. Jakiś wyszczekany sasaeng jawnie groził Baconowi w wiadomości, którą do niego wysłał:
Baekhyun-ah, Mówiłam/łem ci.
Przestań rozpowiadać dookoła, lub naprawdę nie wiemy, co zrobimy kolejnym razem.
Dlaczego myślisz że, przeszliśmy całą drogę by spowodować zamieszanie?
Nasz Szczeniaczek jest taki słodki kiedy jest zły.
Ale to czas byś złagodził tą osobowość, co nie? Jesteś osobą publiczną, hehe
Spróbuj traktować nas jak insekty jeszcze raz, a nie wiemy co zrobimy następnym razem.
I prześlij swojemu bratu życzenia ślubne.
Jestem bardzo tolerancyjną osobą, ale chamstwa w żadnej postaci nie toleruję. Osoby zachowujące się w ten sposób sprawiają, że tracę po prostu wiarę w ludzi. Czy naprawdę większość z nas na drodze ewolucji zgubiła pokłady człowieczeństwa? Czy to, co w niektórych zostało do tej pory jest tylko bezwstydnym czystym, totalnym chamstwem, którego nie umiem inaczej nazwać, bo musiałabym użyć niecenzuralnego słownictwa?

Każdemu chyba podniosło się ciśnienie. Cóż, w internecie nikt nie jest tak anonimowy jak mu się wydaje.
Zlokalizowanie brawurowego fana na pewno nie byłoby czymś trudnym dla potęgi, jaką jest SM. A że groźby są karalne...może i "koledzy po fachu" owego sasaenga zastanowiliby się następnym razem.

Zresztą mogą zacząć już teraz, gdyż ku mojej uciesze, kilkoro takich Kwiatuszków zgarnęła dzisiaj policja. Taak! SM nareszcie postanowiło pokazać, że dba nie tylko o swój portfel, ale i o te ludki, co na jego zapełnienie pracują. Robiący wieś totalną samym swoim jestestwem pod Seulską siedzibą wytwórni psychofani, zostali odwiezieni do aresztu. Komuś się to jak widać nie spodobało, bo wreszcie pojawiły się odpowiednie służby. Brakowało tylko panów z białymi kaftanami... Jednak do takiego miejsca i tak trafiłaby większość tych osób, gdyby tylko zrobić im testy psychologiczne.

Cóż, nie będę już więcej hejtowała, bo na dłuższą metę to nie ma sensu żadnego, ale ciężko się nie powstrzymać. Być może ta jedna decyzja SM to pierwszy krok w bardzo dobrym kierunku. Czego życzę i EXO i wszystkim innym nękanym przez chorych fanów zespołom. A także wszystkim normalnym fanom.

Linki do screenów i teksty pochodzą z EXO Poland. Tłumaczenie wiadomości sasaenga od Loby.

5 komentarzy:

  1. Czytałam już o tym na fb, jednak tu przedstawiłaś to głębiej. Żal mi EXO, chociaż jakoś bardzo ich nie słucham (ale Growl i Wolf było piękne) i nie mogę zrozumieć sasaengów, którzy robią coś takiego, albo np. kiedy hejtowali Kyuhyuna, mojego biasa w SuJu, że powinien umrzeć w wypadku, z którego ledwo uszedł z życiem. Zrobiłabym wszystko, żeby te sasaengi wyłapać i wydać policji, ale cóż ja mogę... ? ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym Ci powiedziała m, że nie policji, a pracownikom szpitala psychiatrycznego... Przecież to jest CHORE!

      Usuń
  2. Ci ludzi zdecydowanie mają coś nie tak z psychiką.Ja mówię i powtarzać,będę aż do usranej śmierci:dlaczego nikt się tym wcześniej nie zajął,kiedy takie coś się rodziło?Dlaczego od razu nie było to tłumione,i tępione?Dlaczego,rząd,agencje,oraz sami idole nie robili nic w tym kierunku?Oto co doprowadziło do olewania,pobłażania.Totalny burdel,chaos,demolka.Gdyby się za to wzięli to nie byłoby,tego co jest dzisiaj.Bardzo mi żal brata i małżonki Baekhyuna .Ślub!Tak ważny dzień w życiu,każdego człowieka,a tak go splamić.Wstyd i hańba!na cały kraj!ja się pytam,gdzie wtedy ochrona była?!Herbatkę sobie piła?!To była prywatna ceremonia.Powinni zareagować.Wyrzucić ich,usunąć filmiki i zdjęcia.A na koniec zadzwonić na policję.Im pobłażać NIE WOLNO.Nigdy!Robią co sami chcą.Nie liczą się z nikim,ani z niczym.Myślą,ze im wolno.A im gówno wolno!Nie są uprzywilejowani.W niczym.Dla mnie to są zwykli psychole,kryminaliści.Bez serca,honoru,oraz sumienia.Ja się ich nie boję.No,bo czego?Myślą,że są tacy cwani?Sprytni?Że są anonimowi?W sieci?Co za kpina.Az się śmiać chce.W cyrku winni robić.Przynajmniej to im się dobrze udaję.Ja ,gdybym miała ,jakiś talent i zaistnaiłabym to nie dawałabym sobie wchodzić na głowę.Od razu zrobiłabym porządek.Nie przestraszyłabym się ich gróźb.I na nich są mocni.Ale,gdyby zaczęli grozić moim bliskim to powiem jedno niech się modlą.Nie darowałabym.To nie są małe dzieci,które się uczy odróżniać dobro od zła.T o są osoby,które wiedzą o tym.Nie interesowałoby mnie to ,np.że dana dziewczyna/chłopak się uczy,że będzie miało splamioną przyszłość.Co mnie to obchodzi?!Wiedziałoby co zrobiło.Nie.Ze mną nie mieliby żadnych szans.Miałabym nadzieję,że wtedy inni by się do mnie przyłączyli.Wiem,to byłabym wojna,ale nic nie trwa wiecznie.
    Agencja,jak mniemam coś z tym jednak zrobi.Nie zostawi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te dziewuchy są bezczelne. Słów brakuje.

    // Char Lee

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie powinnam była tego czytać. Muszę przyznać, że popłakałam się strasznie. Za każdym razem mam ochotę po takich informacjach podejść do EXO przytulić ich i powiedzieć jak mi bardzo przykro i, że nie chciałam by to tak wyszło. Chciałabym im powiedzieć, że za wszelką cenę postaram się ich chronić nawet jeśli nie będę w stanie cały czas... to jest okropne. Ja nie potrafię po prostu tego zrozumieć. Teraz już minęło pół roku od ślubu brata Baekhyuna. Od tamtej pory miałam z pięć snów w których wykopywałam tych "fanów" z wesela po czym EXO się na mnie wydzierało myśląc, że jestem jednym z sassengów. Kończyło się na tym, że pomimo tego, że uratowałam to wesele to płakałam gdzieś w kącie nie potrafiąc zrozumieć czemu ludzie tacy są. Ja po prostu chcę żeby cieszyli się z tego co robią. Gdy Tao napisał, że kocha tych fanów którzy we właściwy sposób wspierają EXO to poczułam jakby naprawdę mi to mówił. Jakby stał tuż prze de mną i wypowiadał te słowa. Po mimo tego, że nie wie o moim istnieniu i to samo powiedział do miliona fanów na całym świecie, to mam poczucie, że słowa które wypowiadają o normalnych fanach podkreślając to jak bardzo są im wdzięczni są najprawdziwsze. Nie przejmuję się tym jak dziękują po odebraniu nagrody, jak piszą na SNS w randomowych notkach, że kochają swoich fanów. Dopiero gdy po wyładowaniu swojej frustracji związanej z sassengami napiszą coś co dotyczy również mnie mam ochotę płakać a moje serce boli w przyjemny sposób. Po mimo tego, że nigdy nie zobaczą tego komentarza ani go nie zrozumieją cicho powiem: Przepraszam chłopaki i dziękuję za wszystko.

    OdpowiedzUsuń