Przeglądając internet natrafiłam na masę opinii typu EXO bez Krisa to nadal EXO albo Może to im wyjdzie na dobre czy też Nie myślałam, ze tak łatwo przyjdzie mi się pogodzić z tym, ze EXO ma 11 członków. Pomijam już perfidne Oby nie było wśród nich większej ilości zdrajców czy inne tego typu szerzenia hejtu w czasie, kiedy SM właśnie na tym zależy.W każdym razie, powolutku godzę się z decyzją Yifana życząc mu jak najlepiej. Jadem staram się nie przejmować, liczę też, że chłopak wykaraska się z tej sytuacji obronną ręką i zrobi karierę - nie wyobrażam sobie brak możliwości oglądania go, chociaż jeśli zdecyduje inaczej, uszanuję to.
Chciałam tylko poprosić, żebyście nie pisali żadnej osobie, której biasem jest Kris rzeczy typu Pogodzisz się z tym, jego już i tak nie ma albo jeszcze lepiej Znajdziesz nowego biasa tudzież Wykreślisz go z plakatu (dzięki, Filip :*). Zrozumcie, jest nam wystarczająco trudno przyjąć coś takiego do wiadomości i żyć ze świadomością, że EXO już nigdy nie będzie ONE i zapewne w starym składzie, który pokochaliśmy, już ich nie zobaczymy. Jeśli nadal czytasz z ironią te słowa bo przecież To nie koniec EXO, proszę, wyobraź sobie, że to Twój bias wytacza proces wytwórni, że to on znika nie dając żadnego znaku, że to jego ludzie zaczynają obwiniać i nienawidzić. Fajne uczucie? Da się przejść obok tego niewzruszenie? No właśnie.
Nie życzę Wam nigdy czegoś takiego, jednak musiałam to napisać, bo zbyt wiele ludzi w ogóle nie widzi że mogłoby być także inaczej. A ja na pewno nie przebolałabym straty żadnego członka EXO, nawet cichutkiego D.O...
Dlatego to boli tak bardzo.
Przepraszam za zamieszanie. Od tego postu blog wraca do normy, będą się pojawiać takie same treści jak wcześniej. I będzie dużo Krisa, jak zawsze.
Już jutro aktualizacja postu z tatuażami Adaśka, nowy rozdział Falling... oraz newsy.
A teraz zapraszam:
♠ Na Zlot K-Popowców Nowy Sącz 2014 (KLIK) oraz zgłoszenia się do przeprowadzanego wtedy KONKURSU;
♠ Na mini-konkurs: zostały już tylko trzy dni! KLIK;
♠ Na mojego instagrama - KLIK.
Moje kondolencje=( ja przez 3 dni od usłyszenia tego niusa nie mogłam sobie miejsca znaleźć, a Kris nie jest newet moim biasem, wiec nawet boje się wyobrażać jak ty się czułaś... Trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuń